Kontrole nie są wystarczającym środkiem przeciwdziałania - duże znaczenie w skutecznej walce z przestępstwami gospodarczymi mają: kultura korporacyjna, etyka i zarządzanie ryzykiem Prawie połowa firm na świecie padła w ciągu ostatnich dwóch lat ofiarą przestępstwa gospodarczego, a średni poziom bezpośredniej straty finansowej wzrósł o prawie 40 procent z 1,7 mln USD do 2,4 mln USD – wynika z badania „Global Economic Crime Survey 2007” firmy PricewaterhouseCoopers. Pomimo zwiększonych wysiłków w obszarze regulacji i kontroli, nadużycia gospodarcze są nadal poważnym zagrożeniem dla firm na całym świecie.

Badanie „Global Economic Crime Survey 2007” - przeprowadzane cyklicznie co dwa lata we współpracy z niemieckim Uniwersytetem Marcina Lutra w Halle-Wittenberdze (Niemcy) – obejmuje dane z 5400 firm z całego świata. Wyniki globalnego raportu wskazują, że całkowite bezpośrednie straty w przypadku 43% firm dotkniętych przestępczością gospodarczą przekroczyły 4,2 mld USD. Źródłem strat stały się m.in. przywłaszczenie aktywów, defraudacja środków, korupcja, pranie brudnych pieniędzy oraz naruszenie praw własności intelektualnej.

Oprócz bezpośrednich kosztów finansowych popełnionych oszustw, firmy ucierpiały także wskutek “strat ubocznych”, które nie pozostały bez wpływu na bieżące operacje oraz powodzenie prowadzonej działalności. Osiemdziesiąt osiem procent firm dotkniętych oszustwami stwierdziło, że przestępstwo miało negatywny wpływ na wizerunek marki i morale pracowników. W przypadku 84% organizacji oszustwa finansowe zaszkodziły relacjom z innymi firmami i zwiększyło koszty współpracy z urzędami regulacyjnymi. Z kolei według 69% badanych firm, przestępstwa negatywnie wpłynęły na cenę ich akcji.

Choć z perspektywy globalnej poziom przestępczości gospodarczej nie zmalał w okresie ośmiu lat, w którym PwC prowadzi badanie „Global Economic Crime Survey”, to większość firm jest przekonana, że działania kontrolne podejmowane w ramach organizacji ograniczają ryzyko zaistnienia nadużycia w przyszłości. Jedynie 11% respondentów uważa, że wystąpienie takiego zdarzenia w ich firmach w ciągu najbliższych dwóch lat jest prawdopodobne.

„Mechanizmy kontroli w organizacji nie wystarczą, aby skutecznie eliminować przestępczość gospodarczą. Konieczne jest także wprowadzanie takiej kultury organizacyjnej, która wspierać będzie działania kontrolne oraz promować odpowiednie postawy etyczne wśród pracowników. Należy stworzyć klimat lojalności w stosunku do firmy, sprawić aby pracownicy chcieli postępować właściwie, a także jasno określić sankcje przewidziane dla osób dopuszczających się oszustw, niezależnie od zajmowanego stanowiska”- podkreśla Marcin Kossowski, wicedyrektor w zespole ds. śledztw i ekspertyz gospodarczych firmy PricewaterhouseCoopers.

Globalne badanie z 2007 r. wskazuje na istnienie bezpośredniej zależności pomiędzy rozmiarem przedsiębiorstwa a prawdopodobieństwem wystąpienia oszustw gospodarczych. Wśród organizacji zatrudniających ponad 5000 pracowników, 62% firm odnotowało nadużycia. W przypadku firm zatrudniających od 1001 do 5000 pracowników odsetek ten wyniósł 52%, a w przypadku firm liczących mniej niż 200 osób personelu - jedynie 32%.

Nie ma sektora gospodarki odpornego na przestępczość gospodarczą. W ujęciu globalnym oszustwa występowały najczęściej w sektorach: ubezpieczeń i handlu detalicznego, w których 57% firm odnotowało co najmniej jedno przestępstwo, w sektorze publicznym (54%), w usługach finansowych (46%) oraz w branży motoryzacyjnej (44%).

Najbardziej powszechnym typem nadużycia gospodarczego na świecie była kradzież, którą odnotowało 30% spośród przedsiębiorstw dotkniętych przestępczością. Naruszenie własności intelektualnej odnotowało 15% firm, korupcję – 13%, oszustwa księgowe – 12%, zaś pranie brudnych pieniędzy miało miejsce w 4% firm.

Osiemdziesiąt pięć procent osób popełniających przestępstwa gospodarcze na świecie było płci męskiej, najczęściej w wieku od 31 do 50 lat, z czego połowa posiadała wykształcenie wyższe lub wyższe uzupełniające. Ponad połowa pracowała w firmach, w których miało miejsce przestępstwo, z czego 26% należało do kadry kierowniczej, zaś 43% pracowało w firmie ponad pięć lat.

Wśród powodów popełniania oszustw finansowych wymieniono działanie bodźca finansowego (57%), rozrzutny styl życia (36%) oraz rozczarowanie karierą zawodową (12%). Słabe mechanizmy kontroli podawano w jednej trzeciej przypadków, niski poziom zaangażowania w sprawy firmy wskazało 34% respondentów. Kolejne przyczyny to: względna anonimowość (17%), brak jasnej etyki firmy (14%) oraz pojawienie się pokusy (44%).

W przypadkach kontynuowania działalności przestępczej, menedżerowie wyższego szczebla racjonalizowali swoje zachowanie tłumacząc je „dobrem firmy” lub „szarą strefą”. W 40 procentach zgłoszonych oszustw pracownicy nie byli świadomi faktu, że popełniają czyn naganny, zaś w 26 procentach przypadków zaprzeczali wystąpieniu negatywnych konsekwencji finansowych dla firmy.

Czterdzieści trzy procent przestępstw zostało ujawnionych dzięki informacjom pochodzącym z infolinii lub innych kanałów komunikacyjnych, zaś mechanizm kontroli – audyt wewnętrzny – był pierwotną metodą wykrywania oszustw jedynie w 19% przypadków. Wyniki te potwierdzają znaczenie przejrzystej kultury korporacyjnej, która umożliwia pracownikom dostrzeżenie, a następnie ujawnienie niewłaściwego postępowania.

Firmy poddawane zmianom strukturalnym m.in. w wyniku fuzji, przejęcia, reorganizacji lub redukcji personelu, odnotowały zwiększony poziom oszustw. „Przejęcie firmy, tworzenie nowego przedsięwzięcia, łączenie procesów i systemów informatycznych, zmiany personalne, kontakty z nowymi klientami i dostawcami oraz styczność z nowymi kulturami lub innymi krajami – wszystkie te elementy tworzą podatny grunt dla nadużyć gospodarczych” – wyjaśnia Marcin Kossowski.

Oszustwa gospodarcze występowały równie często w szybko rozwijających się gospodarkach krajów wschodzących (Brazylia, Chiny, Indie, Indonezja, Meksyk, Rosja i Turcja, tzw. grupa E7), jak i w krajach lepiej rozwiniętych. Znaczącą różnicą jest jednak fakt, że w krajach wschodzących koszty przestępstw były znacznie wyższe – 45% z globalnej kwoty 4,2 mld USD strat przypadło na kraje E7. Tam firmy odnotowały straty średnio na poziomie 5,1 mln USD – czyli dwukrotnie wyższe niż w przypadku firm prowadzących działalność w innych krajach.

Na rynkach krajów E7 co czwarta firma, zaś w niektórych krajach nawet połowa organizacji, zetknęła się z sugestią zapłacenia łapówki. Korupcja oraz kradzież własności intelektualnej stanowią główny problem firm rozpoczynających działalność na rynkach krajów wschodzących. Choć firmy te wdrożyły mechanizmy kontroli, wiele z nich odczuwa niepewność związaną z odpowiednimi metodami kontroli tego rodzaju ryzyka.

“Firmy prowadzące działalność gospodarczą w krajach wschodzących muszą brać pod uwagę ryzyko nadużycia gospodarczego, na jakie są narażone w odmiennych kulturach, a także mogą spodziewać się sugestii uczestnictwa w działaniach niewłaściwych etycznie. Odmowa może być rzeczą trudną w obliczu konkurencji i wewnętrznej presji na osiąganie wyników” – dodał Marcin Kossowski. „Jeszcze przed podjęciem decyzji o inwestycji w danym kraju firmy muszą rozważyć, jak będą sobie radzić z przypadkami oszustw i korupcji. Mechanizmy kontrolne sprawdzające się w krajach rozwiniętych mogą nie być wystarczająco skuteczne na rynkach wschodzących”.