Jak twierdzi minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski (na zdjęciu), byłby to rodzaj zbioru postanowień określających obowiązki i uprawnienia stron umów, który strony mogłyby wybrać zamiast krajowych przepisów, regulujących zobowiązania umowne.
Zdaniem komisarz UE ds. sprawiedliwości Viviane Reding, osiągnięty został "bardzo ważny przełom w wymiarze politycznym". Przyznała ona zarazem, że pięciu ministrów sprawiedliwości uczestniczących w sopockim spotkaniu było przeciwnych wprowadzaniu nowych przepisów.
Źródła dyplomatyczne trwierdzą, że chodzi o Finlandię, Austrię i Słowenię, które "stawiały największy opór", a także Niemcy i Wielką Brytanię. Te dwa ostatnie kraje zgłaszały do tej pory najwięcej zastrzeżeń, ale w Sopocie zaprezentowały dużo bardziej ugodowe stanowisko - powiedział dyplomata.
W ramach handlu internetowego część oferentów z tzw. starych państw członkowskich nie świadczy usług lub nie sprzedaje towarów do tzw. nowych państw członkowskich, np. do Polski. Z badań przeprowadzonych przez Komisję Europejską wynika, że nie dochodzi do skutku ok. 60 proc. transakcji internetowych. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest nieznajomość prawa i obawa sprzedawców przed angażowaniem się w transakcje internetowe, które mogłyby doprowadzić do ewentualnych sporów regulowanych nieznanymi im przepisami prawa.
Rozwiązaniem usuwającym ten stan mogłaby być propozycja polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości stworzenia europejskiego prawa umów, wspólnego dla wszystkich państw członkowskich UE, w postaci tzw. instrumentu opcjonalnego. Byłby to w rzeczywistości rodzaj zbioru postanowień określających obowiązki i uprawnienia stron umów, który strony mogłyby wybrać zamiast krajowych przepisów, regulujących zobowiązania umowne. Taki instrument usuwałby ewentualne wątpliwości co do stanu prawnego, a jednocześnie nie ograniczałby swobody kontraktowania. – My proponujemy rozwiązanie opcjonalne – takie, w którym i kupujący, i sprzedający muszą wyrazić zgodę, że według tych wspólnych europejskich reguł chcą dokonywać zakupów – wyjaśnił minister Krzysztof Kwiatkowski.
- Priorytetem polskiego przewodnictwa jest umożliwienie konsumentom oraz przedsiębiorcom pełnego wykorzystania potencjału unijnego rynku, głównie dzięki handlowi elektronicznemu – mówił podczas posiedzenia minister Krzysztof Kwiatkowski. Dlatego polska prezydencja oczekuje poparcia Rady dla prac Komisji Europejskiej nad zespołem przepisów prawa kontraktowego, które strony umowy mogłyby wybrać bez względu na to w jakim państwie Unii znajduje się nabywca lub sprzedawca – powiedział minister Kwiatkowski. I dodał, że Ministerstwo Sprawiedliwości stara się intensywnie promować ten projekt w ramach szerokich konsultacji międzynarodowych.(ks/pap)