Sąd utrzymał decyzję OHIM, zgodnie z którą nie istnieje prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd w odniesieniu do tego znaku towarowego w stosunku do wcześniejszych znaków towarowych „GTi”, których właścicielem jest Volkswagen.
Rozporządzenie w sprawie wspólnotowego znaku towarowego (dawniej rozporządzenie nr 40/94, obecnie rozporządzenie nr 207/2009) pozwala właścicielowi wcześniejszego znaku towarowego sprzeciwić się rejestracji zgłoszonego znaku towarowego, jeżeli z uwagi na jego identyczność albo jego podobieństwo do wcześniejszego znaku towarowego oraz z uwagi na identyczność albo podobieństwo produktów oznaczonych tymi dwoma znakami istnieje prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd opinii publicznej na terytorium, na którym wcześniejszy znak towarowy jest chroniony. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd istnieje, jeżeli zachodzi ryzyko, że opinia publiczna będzie sądzić, iż dane towary pochodzą od tego samego przedsiębiorstwa lub, w danym przypadku, od przedsiębiorstw powiązanych ze sobą ekonomicznie.
W październiku 2003 r. japoński producent samochodów Suzuki dokonał zgłoszenia w Urzędzie Harmonizacji w ramach Rynku Wewnętrznego (OHIM) rejestracji w charakterze znaku towarowego oznaczenia słownego SWIFT GTi w odniesieniu do pojazdów silnikowych, ich części oraz akcesoriów. Volkswagen jest właścicielem niemieckiego słownego znaku towarowego GTI oraz międzynarodowego znaku towarowego GTI – wywołującego skutki między innymi w Szwecji, w państwach Beneluksu, we Francji, we Włoszech oraz w Austrii – w odniesieniu do pojazdów silnikowych oraz ich części. Volkswagen sprzeciwił się zgłoszeniu Suzuki podnosząc istnienie prawdopodobieństwa wprowadzenia w błąd.
OHIM oddalił ten sprzeciw uznając, że nie istniało prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd. Wszelkie bowiem podobieństwo tych znaków towarowych z uwagi na kombinację liter „gti”, postrzegane intuicyjnie jako odnoszące się do określonych cech charakterystycznych samochodu lub jego silnika jest znacznie czy nawet całkowicie zrównoważone przez nazwę fantazyjną modelu SWIFT znajdującą się w początkowej części zgłoszonego znaku towarowego.
Dzisiejszym wyrokiem Sąd potwierdził tę analizę i oddalił skargę wniesioną przez spółkę Volkswagen na decyzję OHIM.
Sąd stwierdził, że OHIM nie popełnił błędu uznając, że kombinacja liter „gti” byłaby postrzegana jako wskazówka opisowa przez specjalistów z branży motoryzacyjnej i odznaczałaby się jedynie bardzo słabym samoistnym charakterem odróżniającym dla opinii publicznej. W tym względzie OHIM wziął w szczególności pod uwagę powszechne posługiwanie się skrótem GTI przez wielu konstruktorów samochodów w całej Europie (takich jak Rover, Nissan, Mitsubishi, Peugeot, Suzuki i Toyota) dla oznaczenia cech technicznych określonych modeli oraz istnienie innych znaków towarowych zawierających skrót GTI (jak „Peugeot GTI” czy „Citroën GTI”). Ponadto OHIM słusznie uznał, że słowo SWIFT odbierane jako fantazyjne i umieszczone w początkowej części zgłoszonego znaku towarowego stanowiło jego największy element odróżniający.
W konsekwencji Sąd orzekł, że OHIM słusznie doszedł do wniosku, że wszelkie podobieństwo między kolidującymi ze sobą znakami towarowymi na płaszczyźnie wizualnej, fonetycznej i koncepcyjnej było w znacznym stopniu skompensowane lub nawet zrównoważone nazwą modelu SWIFT. Ponadto OHIM słusznie uznał, że przeciętny konsument w Szwecji, w państwach Beneluksu, w Niemczech, we Francji, we Włoszech oraz w Austrii nie przypuszczałby, że wszystkie pojazdy, części i akcesoria pochodzą od tego samego producenta opierając się jedynie na połączeniu trzech liter „gti” wobec czego prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd jest wykluczone.
Tak wynika z wyroku Sądu (dawniej Sądu Pierwszej Instancji) z dnia 21 marca 2012 r. w sprawie T-63/09 Volkswagen AG przeciwko OHIM.

Artykuł pochodzi z programu System Informacji Prawnej LEX on-line
Źródło:
www.curia.europa.eu, stan z dnia 21 marca 2011 r.