Na swoim blogu eurodeputowany Janusz Wojciechowski wyraził pogląd, iż niedopuszczenie przez prezesa Trybuanłu Konstytucyjnego do orzekania sędziów zaprzysiężonych przez Prezydenta RP oznaczać będzie popełnienie przestępstwa z art. 224 § 2 k.k., – co usprawiedliwia jego zatrzymanie na podstawie art. 196 zdanie drugie Konstytucji, przewidującym interwencję o tym charakterze w przypadku ujęcia na gorącym uczynku przestępstwa.
Zdaniem prof. Dukiet-Nagórskiej stanowisko europosła nie ma sensu. Po pierwsze, dlatego, że przestępstwo to polega na działaniu w celu wymuszenia, przy wykorzystaniu przemocy lub groźby, przedsięwzięcia lub zaniechania czynności służbowej - podczas gdy działanie prezesa nie odpowiada jego istocie, gdyż sprowadza się do wyznaczenia sędziów tworzących skład orzekający, czego nie sposób uznać za działanie poprzez groźbę lub przemoc. Po wtóre, dlatego, że do podstawowych obowiązków prezesa TK należy wyznaczanie sędziów do składu orzekającego, to zaś, co jest nakazane przez prawo nie może równocześnie stanowić czynu bezprawnego.
Zdaniem ekspertki prezes TK został postawiony w sytuacji konfliktu obowiązków: z jednej bowiem strony postanowienia Konstytucji obligują go do podjęcia czynności niezbędnych dla rozpoznania złożonego wniosku w przedmiocie zgodności ustawy z Konstytucją, z drugiej zaś ustawa ta zawiera uregulowania, które się temu sprzeciwiają. Prawo karne nakazuje – na mocy art. 26 § 5 k.k. – w takiej sytuacji dokonywać wyboru w oparciu o kryterium wartości dobra prawnego. Więcej>>>
 

Dowiedz się więcej z książki
Państwo prawa jeszcze w budowie
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł