Instytucja upadłości konsumenckiej w obecnej formie się nie sprawdza. Mimo że przepisy obowiązują od 2009 r., to w praktyce wykorzystywane są bardzo rzadko. Według danych rzecznik praw obywatelskich, do której wpływało wiele skarg dotyczących tej materii, do końca 2011 r. ogłoszono upadłość konsumencką jedynie w 36 przypadkach (na 1876 wniosków).

Dlatego, zarówno RPO, jak i powołany przez ministra sprawiedliwości zespół ekspertów, uznają, że obecne przepisy wymagają zmian. W rekomendacjach do nowelizacji Prawa upadłościowego i naprawczego eksperci zwracają uwagę, że przepisy muszą być bardziej elastyczne. Obecnie, aby możliwe było ogłoszenie upadłości konsumenckiej, niewypłacalność dłużnika musi być spowodowana wyjątkowymi i niezależnymi od niego okolicznościami. Co więcej, niemożliwe jest zastosowanie tej instytucji w przypadku, gdy dłużnik korzystał już z tej instytucji w ciągu ostatnich dziesięciu lat.

Wątpliwości ekspertów budzi zwłaszcza przesłanka pozytywna - tj. dotycząca wyjątkowych okoliczności, zwracają uwagę, że jej zastosowanie wyklucza takie sytuacje, gdy dłużnik zmierza do poprawy swojej sytuacji np. poprzez zaciągnięcie kredytu konsolidacyjnego albo ma tylko pozorny wpływ na swoją sytuację - będąc zmuszony okolicznościami do rozwiązania umowy o pracę za porozumieniem stron. Tak restrykcyjne ograniczenia, zdaniem autorów rekomendacji, powinny mieć zastosowanie raczej do profesjonalistów, a nie do konsumentów.

Według ekspertów upadłość konsumencka powinna być ograniczona jedynie w przypadku, gdy dłużnik doprowadził do niewypłacalności z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa, a nawet w takiej sytuacji, nie obligowałoby to sądu do oddalenia wniosku. Sąd będzie mógł oddalić wniosek również wtedy, gdy dłużnik sam nie wystąpi o ogłoszenie upadłości a miał taki obowiązek albo gdy prowadzone wcześniej postępowanie upadłościowe umorzono z innych przyczyn niż na wniosek dłużnika.