Według statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości w sumie w 2010 roku zaginęło o 59 mniej akt. Najskuteczniej problem ogranicza apelacja warszawska, gdzie liczba zaginionych spraw spadła o połowę (do 31 akt) w porównaniu z 2009 rokiem.Mamy coraz mniej wpadek. Procedury dotyczące zarządzania dokumentami są ściślej przestrzegane - mówi Marcin Łochowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Problem udało się ograniczyć też dzięki poprawie warunków lokalowych.
Akta powinny podlegać odtworzeniu niezależnie od tego w jakich okolicznościach zostały zagubione lub zniszczone. Tak dzieje się tylko w sądach. Choć w urzędach też giną dokumenty, część z nich odmawia ich odtworzenia, powołując się na brak odpowiednich przepisów. Zwróciła na to uwagę rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz. W wystąpieniu do szefa MSWiA domaga się stworzenia odpowiednich regulacji - - informuje Dziennik Gazeta Prawna.