System dozoru elektronicznego (SDE) przestanie być sposobem wykonania krótkoterminowej kary pozbawienia wolności, a stanie się przede wszystkim jedną z form kary ograniczenia wolności. Tak wynika z rządowego projektu zmian w części ogólnej kodeksu karnego. Jednym z jego celów ma być zredukowanie liczby osób osadzonych w więzieniach. Tymczasem, jak wskazują eksperci, zaproponowane przez resort zmiany odniosą odwrotny skutek. Doprowadzą bowiem do tego, że sądy nie będą mogły na etapie wykonawczym zamieniać orzeczonej kary w ten sposób, aby skazany zamiast pójść do zakładu karnego, odbył karę w domu z elektroniczną bransoletką.
Jak zauważa w opinii przygotowanej na zlecenie Biura Analiz Sejmowych dr Marcin Żak z Uniwersytetu Jagiellońskiego, rządowy projekt prowadzi do istotnej zmiany statusu SDE. „Dozór elektroniczny w myśl projektu nowelizacji przestanie pełnić funkcję sposobu wykonywania krótkotrwałej kary pozbawienia wolności – staje się natomiast przede wszystkim jedną z form kary ograniczenia wolności, niekiedy zaś elementem składowym środka karnego bądź – w innych wypadkach środkiem zabezpieczającym”.
Resort sprawiedliwości nie widzi jednak w opisywanych zmianach niczego nielogicznego. – Istota dozoru elektronicznego w znaczącym stopniu odbiega od warunków pozbawienia wolności w zakładach karnych. Jest ona znacznie bliższa ograniczeniu wolności, bowiem zakłada również normalne funkcjonowanie w sferze domowej, a nawet zawodowej. Projektodawca zdecydował się zatem na czytelne rozróżnienie pozbawienia wolności jako kary ultima ratio, a SDE jako formy kary ograniczenia wolności – tłumaczy Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna