Zapytano, czy proponowana przez resort gospodarki zasada, że w przypadku bezczynności urzędu i po upływie terminu określonego przepisami prawa, wnioskodawca automatycznie uzyskuje pozytywne rozstrzygnięcie, byłaby do przyjęcia w samorządach.

Sekretarz miasta Płocka, Krystyna Kowalewska, przypomina dla PAP, że zasada ta obecnie już funkcjonuje np. w prawie budowlanym, gdzie niektóre prace budowlane zostały wyłączone z obowiązku uzyskania decyzji administracyjnej i są rozpatrywane w formie zgłoszenia, dla którego upływ 14 dni i brak negatywnej odpowiedzi oznacza akceptację wniosku z mocy prawa. - Racjonalnym warunkiem jest, aby katalog spraw procedowanych w takim trybie był ograniczony do tych, które nie wywierają nieodwracalnych skutków prawnych wobec innych podmiotów niż strona i organ samorządu - podkreśla Krystyna Kowalewska. Przykładowo taką sprawą byłoby umejscowienie budowli na granicy z sąsiednią działką, w sposób ograniczający możliwości korzystania z niej przez właściciela. Istotnym elementem przeciwko włączaniu niektórych spraw do takiego procedowania, jest dominujący wpływ na ich przebieg czynników niezależnych od organu administracji.

Przepisy wprowadzające instytucję tzw. „dorozumianej zgody” znalazły się w projekcie ustawy o działalności usługowej. Proponowane regulacje zobowiązują urząd przyjmujący wniosek (w sprawie podjęcia lub wykonywania działalności gospodarczej) do jego załatwienia bez zbędnej zwłoki i nie później niż w ciągu miesiąca. Jeśli sprawa będzie szczególnie skomplikowana, urząd będzie miał na to dwa miesiące.

(Źródło: PAP/KW)