Tym samym w mieście rozpoczęła się praktyczna realizacja projektu pod nazwą EPO, czyli elektronicznego potwierdzenia odbioru. Dzięki temu rozwiązaniu skrócić się ma np. czas między rozprawami. Zwyczajowo bowiem sędziowie robią przerwy po kilka tygodni, by dokumenty stronom postępowania mogły być wysłane, a papierowe tzw. zwrotki potwierdzenia odbioru zdążyły wrócić do sądu.

Tymczasem odbiór potwierdzony podpisem na tablecie trafia od razu do systemu informatycznego sądów. Według wyliczeń dla potrzeb wdrożenia EPO, przy elektronicznym potwierdzeniu odbioru czas obiegu informacji o przesyłce sądowej, to średnio niecałe 7 dni, podczas gdy przy tradycyjnym potwierdzeniu odbioru, czyli w formie papierowej - prawie 18,5 dnia.

W skali kraju projekt EPO wdrażany jest na razie jedynie w trzech sądach w Białymstoku: apelacyjnym, okręgowym i rejonowym, ale w przyszłości ma objąć wszystkie polskie sądy. Partnerem Ministerstwa Sprawiedliwości jest Polska Grupa Pocztowa SA (PGP), która wygrała przetarg na dwuletnią obsługę korespondencji z sądów i prokuratur.

W grudniu do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku trafiło 230 tabletów dla doręczyli, kupionych przez resort sprawiedliwości. Po przygotowaniu informatycznej strony projektu i równoległych testach potwierdzeń elektronicznych i tradycyjnych, teraz rozpoczął się etap wdrażania w praktyce. W Białymstoku pierwszych kilku doręczycieli PGP dostało tablety i odbiera potwierdzenia odbioru w formie elektronicznej. Niedługo do rąk następnych doręczyli tego operatora trafią kolejne urządzenia mobilne.

Rzecznik białostockiego sądu apelacyjnego sędzia Janusz Sulima zwraca uwagę, że zgodnie z rozporządzeniem ministra sprawiedliwości na razie EPO możliwe jest w postępowaniu cywilnym, czyli w sprawach z zakresu prawa cywilnego, gospodarczego czy prawa pracy, ale nie w sprawach karnych.

Dlatego projektem objęte są wydziały cywilne, pracy i gospodarcze trzech sądów w Białymstoku. Na razie tablety mają doręczyciele na terenie miasta; chodzi zarówno o to, że tu jest najwięcej korespondencji sądowej do potwierdzenia, jak i najlepsza łączność internetowa z systemami teleinformatycznymi sądów.

"Jeżeli ktoś potwierdzi na tablecie, że otrzymał sądowe wezwanie bądź zawiadomienie, to ta informacja będzie od razu do odczytania w naszym systemie" - powiedział sędzia Sulima.

W grę wchodzi w sumie - według danych uśrednionych przekazanych przez sądy - ponad 200 tys. przesyłek rocznie w postępowaniach cywilnych, wysyłanych do adresatów na terenie Białegostoku. Najwięcej ma ich sąd rejonowy, bo ponad 167 tys. rocznie; okręgowy ma prawie 42 tys. przesyłek, zaś apelacyjny - ok. 4,2 tys.

Docelowo tablety mają być używane nie tylko przez doręczycieli, ale także i w punktach awizo, gdzie przesyłki będą czekały na odbiór wtedy, gdy np. z powodu nieobecności adresata nie trafiły od razu we właściwe ręce. Wówczas tam będzie elektronicznie potwierdzany odbiór, a ta informacja trafi do sądu szybciej, niż tradycyjna papierowa zwrotka.

W planach jest włączenie do projektu również innego miasta, gdzie ma siedzibę sąd okręgowy (w tym samym, białostockim okręgu apelacyjnym, są również sądy okręgowe w Suwałkach, Łomży, Ostrołęce i Olsztynie - PAP).

Spółka PGP w swoim komunikacie poinformowała o testach EPO w Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku. Jak podał operator pocztowy, wstępne plany resortu sprawiedliwości zakładały, że system elektronicznego potwierdzenia odbioru zostanie na terenie całego kraju wprowadzony w połowie 2015 roku. "Jednakże PGP SA i jej partnerzy dążą do pełnego uruchomienia EPO do końca września 2014 roku" - podkreślono w komunikacie. (PAP)

rof/ pad/