Warto zauważyć, iż od 2015 roku obowiązuje w Polsce ale także w całej Unii Europejskiej Rozporządzenie eIDAS, dopuszczjące elektroniczne doręczenia – elektroniczny odpowiednik listu poleconego (eDelivery) – niestety w Polsce to narzędzie prawne nie jest wykorzystywane – nie przyjęło się. Można było na bazie eDelivery wprowadzić doręczenia elektroniczne. W zeszłym roku Ministerstwo Cyfryzacji przygotowało ustawę o eDoręczeniach – ostatecznie nie została ona uchwalona. 

Czytaj: Rząd wycofał się z pism procesowych online>>

eDelivery - to wykorzystania od ręki

Przewidywano tam doręczenia elektroniczne na adres elektroniczny, oraz możliwość masowych wydruków pism (z zachowaniem tajemnicy) przez Pocztę Polską na zlecenie administracji, sądownictwa itd. Gotowa regulacja - czerpiąca nieco z rozwiązań francuskich - możliwa do wprowadzenie od razu w ramach lex spesialis Covid-19. Można też było ograniczyć regulację do postępowań już prowadzonych, czy w sprawach dwustronnie reprezentowanych przez pełnomocników. Jest wiele możliwości. Naprawdę wiele. W XXI wieku, gdzie poza Polską standardem jest komunikacja elektroniczna z sądem i to w krajach często mniejszych i biedniejszych od nas - Estonia, Turcja o zachodzie nie wposmnę), nie jesteśmy w stanie wprowadzić korespondencji elektronicznej online. Nawet na czas Covid-19. Quo Vadis zatem? 

Koszt druku można było przerzucić na składającego. Przecież dla mnie, pełnomocnika, jest obojętne czy pokrywam koszt wydruku na swojej drukarce, czy na profesjonalnej drukarce w sądzie, centrum wydruku itd. Powtarzam jest wiele możliwości. Pomyślmy wspólnie jak to zrobić i spróbujmy jeszcze raz. Dzisiaj nie czas na narzekanie ale na pozytywną pracę u podstaw i pomóżmy sobie wszyscy nawzajem. 

Czytaj w LEX: Funkcjonowanie kancelarii prawnej i środki prawne w praktyce w sytuacji stanu zagrożenia epidemicznego koronawirusem >

 

Andrzej Wróbel, Małgorzata Jaśkowska, Martyna Wilbrandt-Gotowicz

Sprawdź  

Przepisy też są 

Pięć lat temu zostały uchwalone zmiany w przepisach Kodeksu postępowania cywilnego, de facto umożliwiające w pełni przejście sądów na działania online. Jedyne co jest nam konieczne i potrzebne to wydanie, bądź też w niektórych przypadkach zmiana przepisów wykonawczych do czego delegacje ma minister sprawiedliwości w porozumieniu z ministrem cyfryzacji. Ale to nie jest problem duży - w mojej ocenie - biorąc pod uwagę, że akt prawny rangi ustawowej mamy gotowy - mówi radca prawny, profesor Dariusz Szostek z Uniwersytetu Opolskiego. 

Czytaj w LEX: Prawa i obowiązki pełnomocników procesowych w praktyce w związku z koronawirusem >

W chwili obecnej każdy system teleinformatyczny wskazany przez ministra sprawiedliwości w porozumieniu z ministrem cyfryzacji, który spełniałby wymogi przepisów wykonawczych, mógłby służyć do funkcjonowania wymiary sprawiedliwości. Korzyści z informatyzacji zaczynają dostrzegać nawet dotąd bardzo sceptyczni pełnomocnicy. Mamy głosy sędziów, który obawiają się, że jeżeli teraz zostanie wszystko wstrzymane i nie będzie możliwości niektórych rozpraw online, tych prostszych nie skomplikowanych, to spowoduje to, że po okresie COVID-19, będziemy mieć paraliż polskiego sądownictwa. Bo zasypiemy sądy i sprawami zaległymi i nowymi, które się pojawią w związku z niepłaconymi fakturami, upadłością - konsekwencjami koronawirusa.

Czytaj: Specustawa zawiesza terminy administracyjne, a cywilnych - nie>>

Nie jest kłopotem składanie pism - część sądów już poszła w tym kierunku, nie jest też - dla pełnomocników - problemem doręczanie im pism online. Problem może być w przypadku pełnomocników nieprofesjonalnych, ale w zakresie profesjonalnym możemy doprowadzić do skutecznego doręczenia pism i normalnego funkcjonowania sądów. 

Czytaj w LEX: Bieg terminu przedawnienia roszczeń w dobie epidemii >

 

Konieczna korekta w Kpc 

Potrzebna jest natomiast zmiana Kpc dopuszczająca by posiedzenia sądu mogły też być online, bo dziś jest to możliwe, ale z innego budynku sądu. Oczywiście nie zawsze będzie taka możliwość - mamy przecież problem z wykluczeniem cyfrowym, czasem z łączami, ale dopuszczenie takiej opcji w niektórych przypadkach, chociaż tymczasowo na okres epidemii, mogłoby pomóc.

Czytaj w LEX: Zagrożenie koronawirusem a prawo do prywatności >  

Mogłoby się to odbywać na zasadzie telekonferencji ale przy bezpiecznych łączach. Tak jak szkoły próbują pracować, jak rząd się łączy. Z wykorzystaniem telekomunikacji. Myślę, że teraz nie jest czas na konserwatywne podejście do posiedzeń, że to jest jedność miejsca, osób i czasu, danego miejsca fizycznie. Nie, w obecnych czasach to są też wideokonferencji - przy założenie, że uczestniczymy w niej w tym samym czasie, bezpośrednio komunikujemy się, składamy oświadczenia. Przecież mamy e-protokół, który daje możliwość nagrania całości posiedzenia. 

Czytaj w LEX: