Postulaty reformy Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (to jest właśnie pion śledczy) pojawiły się już kilka lat temu. Teraz wróciły po głośnej uchwale rady IPN. Rada, w której zasiadają historycy, m.in. Antoni Dudek, Andrzej Friszke, Andrzej Paczkowski, na początku października w uchwale ostro zrecenzowała pracę pionu śledczego.
Czytaj:
Krajowa Rada Prokuratury zarzuca Radzie Naukowej IPN naruszanie niezależności >>>
Rada IPN niezadowolona z pracy prokuratorów Instytutu>>>
Według rady jest tam za dużo prokuratorów (86), mają mało śledztw (w 2013 r. jeden prowadził 29 spraw), które toczą się przewlekle. Są też mało skuteczni przed sądami. Rada postuluje, by wygaszać działalność pionu, przenosząc prokuratorów do biura lustracyjnego.
Reformować chce też prokurator generalny Andrzej Seremet. Szef prokuratury podkreśla, że zaproponował wówczas też likwidację pionu, bo z uwagi na naturalne wymieranie ewentualnych podejrzanych o zbrodnie komunistyczne śledztw będzie coraz mniej. Jednak prezes IPN ten pomysł odrzucił.
Kamiński nie chciał się na to zgodzić, bo śledztwa trafiłyby do "zwykłych" prokuratur. Obawiał się, że będą traktować je po macoszemu, jak w latach 90.
Więcej: Gazeta Wyborcza>>>
Dojrzewa idea reformy pionu śledczego IPN
Prokurator generalny i prezes IPN chcą reformy pionu śledczego Instytutu. Prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodwej mieliby się zajmować lustracją lub zwykłymi śledztwami kryminalnymi.