Ministra sprawiedliwości w komunikacie z 17 stycznia br. zachęcał sędziów sądów pozawarszawskich do wyrażenia zgody na delegowanie ich do warszawskich sądów okręgowych i rejonowych na podstawie art. 77 § 1 pkt 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych. Zgromadzenie Przedstawicieli Sędziów Okręgu Sądu Okręgowego w Warszawie z zadowoleniem przyjmuje, że Minister Sprawiedliwości dostrzega wyjątkowo trudną sytuację kadrową sądownictwa warszawskiego i podejmuje próby naprawienia wieloletnich w tym zakresie zaniedbań. Zwraca jednak uwagę, że wykorzystanie na większą skalę instytucji delegowania sędziów do sądów warszawskich i to na czas oznaczony, ograniczony do jednego roku kalendarzowego nie doprowadzi do poprawy trudnej sytuacji kadrowej sądownictwa warszawskiego.
Skutek delegacji: zaległości w sądach
W wypadku stosunkowo niedługich delegacji, istnieje obawa, że zanim sędzia delegowany przyswoi sobie częstokroć unikalną specyfikę spraw rozpoznawanych w Warszawie, zakończy się okres jego delegowania. To nie poprawi sytuacji warszawskiego wymiaru sprawiedliwości, a jednocześnie z pewnością negatywnie odbije się na sprawności postępowań prowadzonych w miejscowości, z której ów sędzia został delegowany. Poza tym sędzia delegowany nie będzie mógł rozstrzygać tych spraw, które rzeczywiście powodują stan strukturalnej zaległości w sądach warszawskich. Powierzenie takiemu sędziemu do rozpoznania sprawy, która wymagać będzie przeprowadzenia obszernego, długotrwałego postępowania dowodowego nie będzie możliwe z uwagi na zagrożenie przekroczenia okresu delegacji. Szczególnie widoczne to będzie w pionie karnym z uwagi na zasadę niezmienności składu orzekającego. Powierzanie takich spraw sędziom delegowanym będzie prowadzić tylko i wyłącznie do ich rozpoczęcia, a po ustaniu delegacji (zwłaszcza w pionie karnym) do kosztownego zjawiska podróżowania sędziów pomiędzy jednostką macierzystą i Warszawą celem do zakończenia sprawy. Problemy organizacyjne z tym związane przewyższą ewentualne korzyści dla warszawskiego wymiaru sprawiedliwości, a z pewnością wyrządzą szkody sprawności postępowań w macierzystej jednostce sędziego delegowanego. Nadto rozstrzyganie spraw typowych, łatwych do sprawnego zakończenia nie stanowi największej bolączki sądów warszawskich. Są nią sprawy wieloosobowe, wielotomowe o skomplikowanym stanie faktycznym i prawnym.
Nierówność sędziów
Co więcej delegowanie sędziego na czas dłuższy może prowadzić do faktycznej nierówności identycznych sędziów różniących się jedynie sztucznym kryterium przydziału do danego sądu. Na dłuższą metę nie może zostać zaakceptowania sytuacja, w której sędziowie o tym samym stażu zawodowym, doświadczeniu, wieku i stopniu służbowym wykonujący identyczne zadania w tej samej jednostce traktowani będą w tak skrajnie nierównomierny sposób. Sytuacja, w której sędzia warszawski będzie zarabiał od swego delegowanego kolegi z pokoju o kilka tysięcy złotych mniej miesięcznie (a taka jest suma należności przysługujących sędziemu delegowanemu) będzie sytuacją szalenie demotywującą dla tych pierwszych co zdecydowanie odbije się na efektywności ich pracy. Dostrzegalne to będzie przy przydzielaniu do referatu sędziego delegowanego spraw nieskomplikowanych.
Zachęty finansowe
Z tych wszystkich względów, dostrzegając pilną potrzebę natychmiastowego wzmocnienia kadrowego warszawskiego wymiaru sprawiedliwości, Zgromadzenie Przedstawicieli Sędziów Okręgu Sądu Okręgowego w Warszawie, postuluje podjęcie przez Ministerstwo Sprawiedliwości prac legislacyjnych mających na celu rzeczywiste rozwiązanie dostrzeżonego problemu poprzez zachęcenie doświadczonych sędziów do przechodzenia do sądów warszawskich przez odpowiednie zachęty finansowe w postaci wprowadzenia systemu dodatków wielkomiejskich. Tylko bowiem sędzia, który będzie wiązał swoją przyszłość zawodową z pracą orzeczniczą w Warszawie, może być w pełni przydatny dla warszawskiego wymiaru sprawiedliwości. Tym samym Zgromadzenie Przedstawicieli Sędziów Okręgu Sądu Okręgowego w Warszawie ponownie zgłasza swój postulat, poprzednio sformułowany w swej uchwale z dnia 7 kwietnia 2010 r. dotyczącej wprowadzenia systemu dodatków wielkomiejskich. Zdaniem sędziów tylko ten system pozwoli na rzeczywistą poprawę efektywności wymiaru sprawiedliwości w wielkich ośrodkach miejskich poprzez finansową motywację sędziów z mniejszych miejscowości do podjęcia wyzwania w postaci orzekania w wielkich miastach i zrekompensuje im związany z taką decyzją spadek poziomu życia.
Sędziowie zwracają uwagę, że taki dodatek w żaden sposób nie dyskryminowałby sędziów z mniejszych ośrodków miejskich albowiem de facto rekompensowałby jedynie sędziom z dużych miast zwiększone niedogodności związane z orzekaniem tamże, a poza tym byłby dostępny dla każdego obecnego czy potencjalnego sędziego chcącego orzekać w wielkim mieście. Sygnalizujemy też, że w ten sposób ustawodawca nawiązałby do dobrej tradycji Polski przedwojennej. Podkreślamy, że podobne wzorce są stosowane również w innych krajach europejskich jak, np. w Hiszpanii, gdzie istnieje system dodatków do pensji sędziowskiej w zależności od miejsca wykonywania czynności orzeczniczych, zaś w najwyższej grupie są sędziowie pracujący w Madrycie i Barcelonie.