Sąd okręgowy 20 lutego 2019 r. oddalił skargę wierzyciela na czynności komornika sądowego. I oddalił wniosek o obniżenie wynagrodzenia. Zasądził od wierzyciela na rzecz skarbu państwa 100 zł.

Komornik sądowy wszczął i prowadził postępowanie na podstawie tytułu wykonawczego nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym. Od dłużnika zasądzono 2 601 zł z odsetkami i kosztami procesu. Wierzyciel chciał, by komornik zajął dłużnikowi wynagrodzenie za pracę oraz należności z ZUS czy urzędu skarbowego przez zajęcie rachunku bankowego.

Koszty ma zapłacić wierzyciel

Komornik ustalił jednak, że na koncie dłużnika nie ma pieniędzy. W listopadzie wpłynął wniosek wierzyciela, żeby umorzyć postępowanie. Komornik tak uczynił, ale kazał wierzycielowi zapłacić 367 zł za koszty doręczenia, uzyskania informacji, zlecenie poszukiwania majątku dłużnika w tym VAT i opłata stosunkowa.

Czytaj: ​Fronczek: Będzie drożej, ale sprawiedliwiej

Sąd I instancji orzekł, że komornik prawidłowo naliczył opłatę, a na zarzut naruszenia art. 45 a) ustawy o komornikach sądowych i egzekucji odpowiedział negatywnie. Według tego przepisu komornik musi działać niezwłocznie, w terminie 7 dni.

Wprawdzie komornik umorzył postępowanie po 2 miesiącach od wpłynięcia wniosku, ale zdaniem sądu wobec prowadzonych 5 tys. spraw przez tego wierzyciela - naruszenia nie było. Podobnie sąd I instancji ocenił wyliczenie kosztów (stawka 5 proc.).

Zasadnicza zmiana ustawy

Na to postanowienie wierzyciel złożył zażalenie do sadu II instancji. Wierzyciel uznał, że sąd niewłaściwie zastosował art. 29 o kosztach egzekucyjnych z 2018 r.. Jego zdaniem należało przyjąć za podstawę art. 49 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji z 1997 r. Dlatego, że wniosek o umorzenie złożył na trzy dni przed wejściem w życie nowej ustawy.

Sąd okręgowy uznał, że literalna wykładnia art. 52 ustawy o kosztach komorniczych jest często stosowana przez sądy powszechne. Odpowiada ona również celowi ustawy. Jej art. 29 ust. 1 dotyczy sytuacji, w której umorzenie postępowania egzekucyjnego jest następstwem bezczynności wierzyciela (art. 824 § 1 pkt 4 k.p.c.), względnie cofnięcia wniosku przez wierzyciela.

W stosunku do dotychczasowej regulacji, zawartej w art. 49 ust. 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji, nastąpiła diametralna zmiana filozofii ustalania opłat egzekucyjnych w takich okolicznościach. O ile przepis ten przewidywał, że w takiej sytuacji to dłużnika należało obciążyć opłatą stosunkową, o tyle w obecnym stanie prawnym konieczność uiszczenia takiej opłaty spoczywa na wierzycielu.

Wierzyciele wykorzystywali przepisy

Sąd drugiej instancji zauważył, że dotychczasowe przepisy nazbyt często były wykorzystywane do szykanowania dłużnika. Zdarzali się wierzyciele, którzy kilkakrotnie w ciągu roku wszczynali egzekucję na podstawie tego tytułu wykonawczego, a każdorazowe cofnięcie wniosku powodowało wzrost zadłużenia dłużnika. Tym samym dotychczasowy mechanizm używany bywał do wpędzenia dłużnika w spiralę długu, z której nie można było się w niektórych przypadkach wydobyć.

Po drugie, jak zauważył sąd II instancji - takie rozwiązanie skłaniało wierzycieli do instrumentalnego traktowania postępowania egzekucyjnego; wierzyciel mógł bezpłatnie uruchomić postępowanie egzekucyjne, którego prowadzenie rodziło określony nakład pracy po stronie komornika, po czym zdarzało się, że w sposób dowolny i nieodpowiedzialny dochodziło do cofnięcia wniosku egzekucyjnego.

Sąd okręgowy przestrzegł jednak przed stosowaniem wykładni, która prowadzi do retroaktywnych skutków ustawy nowej i nie jest pewne, czy ustawodawca chciał wprowadzić taką wyjątkową regulację i czy argumenty za tym przemawiające są na tyle ważkie, aby odstąpić od zasady lex retro non agit.

Wykładnia celowościowa

Druga metoda interpretacji art. 52 ust. 2 bazuje na wykładni celowościowej i prokonstytucyjnej. Ogólną zasadą wyrażoną w ust. 1 tego artykułu jest stosowanie przepisów starych, natomiast zastosowanie art. 29 i 30 ustawy zostało wprowadzone jako wyjątek, który powinien być interpretowany ściśle.

W sytuacji, złożenia wielu wniosków o umorzenie postępowania, to od przypadkowej decyzji komornika zależało, w której sprawie umorzy postępowanie przed dniem 1 stycznia 2019 r., a w której po tej dacie. Sytuacja taka wydała się sądowi okręgowemu niedopuszczalna.

Sąd drugiej instancji dopuścił również dokonanie wykładni, że w przypadku zajścia przesłanek uzasadniających umorzenie postępowania przed 1 stycznia 2019 r., należy oceniać te zdarzenia na podstawie przepisów z czasu ich powstania, czyli przepisów starych.

Wobec tych wątpliwości sąd okręgowy przedstawił zagadnienie prawne Sądowi Najwyższemu: Czy w sytuacji złożenia wniosku o umorzenie postępowania przez wierzyciela bez wskazania, że nastąpiło to na skutek spłaty zobowiązania przez dłużnika w trybie art. 825 pkt 1 pkc  do 31 grudnia 2018 r. i wydaniu przez komornika sądowego postanowienia o umorzeniu postępowania egzekucyjnego po dniu 31 grudnia 2018 r., do rozstrzygnięcia w zakresie kosztów postępowania egzekucyjnego znajdzie zastosowanie przepis art. 29 ustawy z dnia 28 lutego 2018 r. o kosztach komorniczych, czy też przepis art. 49 ust. 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji?

Sąd Najwyższy podjął uchwałę, według której art. 29 ustawy z dnia 28 lutego 2018 r. o kosztach komorniczych nie znajduje zastosowania, jeżeli wierzyciel złożył wniosek o umorzenie postępowania egzekucyjnego przed dniem wejścia w życie tej ustawy.

Sygnatura akt III CZP 62/19, uchwała 3 sędziów Izby Cywilnej SN z 27 lutego 2020 r.