Wniosek ministra dotyczył par. 6 ust. 3-7 regulaminu wykonywania zawodu adwokata, który określa sposób postepowania adwokata z przekazywanymi mu przez klienta w depozyt środkami. Skierowany został do TK pod koniec ubiegłego roku. Choć w myśl obowiązujących przepisów minister powinien zaskarżać uchwały samorządu adwokackiego do Sądu Najwyższego, uznał, że skoro sąd konstytucyjny może oceniać ustawy, nic nie stoi na przeszkodzie, by orzekał w sprawie niektórych uchwał. A uzasadniał to tym, że wywierają one skutki dla całego społeczeństwa. 

 


TK wskazuje na SN, syntetyczne uzasadnienie

Trybunał Konstytucyjny do samego depozytu się nie odniósł. Uznał, że nie będzie badał zgodności uchwał Naczelnej Rady Adwokackiej z Konstytucją, bo nie ma do tego kompetencji.  - Naczelna Rada Adwokacka, zgodnie z art. 9 ust. 1 Prawa o adwokaturze, jest organem adwokatury, której przyznano osobowość prawną. Adwokatura jest zaś powołana do udzielania pomocy prawnej, współdziałania w ochronie praw i wolności obywatelskich oraz w kształtowaniu i stosowaniu prawa. Jest ona zorganizowana na zasadach samorządu zawodowego. Z powyższego wynika, że Naczelna Rada Adwokacka nie jest organem państwowym, tym bardziej centralnym organem państwowym, o którym mowa w art. 188 pkt 3 Konstytucji – podkreślono w uzasadnieniu. 

Dodano, że "uchwała NRA nie może zostać uznana za przepisy prawa wydane przez centralne organy państwowe", a więc "Trybunał Konstytucyjny nie ma kompetencji do jej oceny". 

Postanowienie zapadło jednomyślnie. W składzie rozpatrującym wniosek ministra była m.in. prezes Trybunału Julia Przyłębska.  

 

Trybunał podkreślił granice kognicji

Adwokat Przemysław Rosati, członek NRA, mówi w rozmowie z Prawo.pl, że to postanowienie nie jest dla niego zaskoczeniem.  - To jest rozwiązanie, którego należało się spodziewać w sytuacji, w której organ orzekający dokonuje prawidłowej interpretacji obowiązujących przepisów. Zarówno przepisów dotyczących postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, Prawa o adwokaturze jak i Konstytucji - dodaje. 

Zaznacza, że Trybunał powiedział jasno, iż uchwały Naczelnej Rady Adwokackiej nie podlegają jego kognicji, a jeżeli minister sprawiedliwości ma zastrzeżenia do uchwał organów adwokatury to powinien wykorzystywać środki wynikające z przepisów Prawa o adwokaturze. 

- Czyli powinien skarżyć uchwałę do Sądu Najwyższego w trybie i w terminie wynikającym z art. 14 ustawy Prawo o adwokaturze. Trybunał pokreślił granice kognicji. Wydaje się, że minister chciał ominąć wynikającą z ustawy ścieżkę zaskarżania uchwał organów adwokatury wykorzystując do tego wniosek skierowany do Trybunału Konstytucyjnego. Ale Trybunał jasno wskazał, że w ten sposób nie jest to możliwe - dodał mecenas. 

Depozyt adwokacki? Regulamin ma chronić klientów

Rosati dodaje, że nie rozumie też z czego wynika problem związany z przepisami dotyczącymi depozytu adwokackiego, zawartymi w uchwale NRA. 

- Regulamin nie ustanawia „depozytu adwokackiego”. Precyzuje jedynie w jaki sposób adwokat ma się zachować w sytuacji gdy przyjmuje środki klienta w depozyt. Umowa depozytu jest umową prawa cywilnego, czyli źródeł samego depozytu trzeba poszukiwać w prawie cywilnym, nie w regulaminie wykonywania zawodu. W mojej ocenie cała sprawa została nieprawidłowo postawiona, bo z tymi przepisami nie ma problemu. Wręcz przeciwnie, regulują one sposób w jaki adwokat ma się zachować, w oparciu o co ma przygotować umowę, tak aby zabezpieczyć powierzone fundusze klienta - mówi. 

Czytaj: Depozyt adwokacki musi wynikać z jasnej umowy>>

I dodaje, że brak takiego uregulowania w regulaminie nie wykluczałby samego depozytu. - Te rozwiązania są w interesie naszych klientów, jasno i czytelnie regulują te kwestie, nakładając na adwokatów określone obowiązki, aby zabezpieczać interes klientów  - zaznacza.