"W Austrii i Niemczech 80 proc. orzeczeń w sprawach cywilnych wydają referendarze. Przeciętna strona w tych krajach ma w sądzie do czynienia raczej z referendarzem niż sędzią" - wskazywał Marcin Margoński z Polsko-Niemieckiego Instytutu Badawczego w Collegium Polonicum w Słubicach.
Sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" zaznaczył natomiast, że niemieckie proporcje znacznie odbiegają od sytuacji w Polsce. "Choć często mówi się, iż w Polsce jest wielu sędziów - ponad 10 tys. - to zapomina się o niewielkiej liczbie referendarzy, których jest 2 tys. Tymczasem w Austrii jest 1,6 tys. sędziów i 650 referendarzy, zaś w Niemczech referendarzy jest więcej niż sędziów" - dodał.
W zorganizowanej w Warszawie w piątek m.in. przez Iustitię debacie pt. "Referendarz w postępowaniach sądowych" uczestniczyli przedstawiciele sędziów, referendarzy oraz naukowcy zajmujący się prawem.
Referendarze sądowi pojawili się w polskim sądownictwie w końcu lat 90., najpierw w postępowaniach cywilnych. Od ponad dekady referendarze funkcjonują też w postępowaniach administracyjnych, zaś od lipca przyszłego roku - po reformie procedury karnej - stanowisko referendarza pojawi się również w tych postępowaniach. W zakresie wykonywanych czynności z zakresu ochrony prawnej niebędącej wymiarem sprawiedliwości, referendarz ma kompetencje sądu, chyba że ustawa stanowi inaczej.
W postępowaniach cywilnych uprawnienia referendarza, od momentu wprowadzenia go do sądownictwa, zwiększały się. Generalnie dotyczą one kwestii związanych z postępowaniami wieczystoksięgowymi i rejestrowymi oraz egzekucyjnymi, a także wydawania nakazów zapłaty w postępowaniu upominawczym. "Zanim poszerzy się zakres uprawnień referendarza należy doprecyzować obecne normy, bo w aktualnych przepisach jest wiele luk" - oceniła Aneta Arkuszewska z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Rzeszowskiego.
"Na przykład w postępowaniu upominawczym referendarz może obecnie wydawać nakazy zapłaty i zarządzenia. Natomiast do innych postanowień, takich jak przekazanie sprawy do innego sądu lub zawieszenie postępowania, nie ma uprawnień. Skoro powierzono referendarzom orzekanie o nakazach zapłaty, to warto byłoby powierzyć mu też inne czynności w takich sprawach" - zaznaczyła Arkuszewska. Jak wskazała, zmiana taka odciążyłaby sędziów.
Dodała, że spośród innych zmian warto byłoby rozważyć m.in. możliwość prowadzenia przez referendarzy postępowań pojednawczych. "Według mnie referendarze powinni także otrzymać strój urzędowy. Żeby powaga sądownictwa była zachowana powinni występować nie w jakimś sweterku, tylko w todze" - powiedziała.
W kontekście zmian w przepisach o referendarzach pozytywnie oceniono znajdujący się obecnie na etapie prac w Sejmie projekt nowelizacji kodeksów: cywilnego i postępowania cywilnego. Przygotowany w resorcie sprawiedliwości projekt, którego pierwsze czytanie odbyło się w połowie września, przewiduje m.in. więcej uprawnień i obowiązków dla referendarzy w postępowaniach: upominawczym oraz egzekucyjnym. Projekt obecnie znajduje się w sejmowej podkomisji. (PAP)
mja/ par/