Spółka Enea Wytwarzanie objęła w 2014 roku za ok. 260 mln zł 85 proc. udziałów MPEC Białystok. Władze miasta stoją na stanowisku, iż z umowy sprzedaży komunalnej spółki wynikał też obowiązek nabywcy dotyczący wykupu tzw. resztówki, czyli - według definicji przyjętej przez samorząd - udziałów pozostałych w dyspozycji gminy, których nie objęli pracownicy MPEC.

Powstał jednak spór o definicję "resztówki". Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał jednak powództwo gminy i zasądził na jej rzecz blisko 29,5 mln zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, liczonymi od 25 stycznia 2017 roku do dnia zapłaty. W uzasadnieniu wyjaśniał, że zrobił wykładnię pojęcia resztówki z pisemnej umowy stron, zwracał też uwagę na zamiar stron i na cel umowy, tzn. że samorząd chciał sprzedać wszystkie udziały MPEC, co miasto Białystok akcentowało nie tylko w uchwale radnych stanowiącej podstawę działań prezydenta, ale i przez całe negocjacje z inwestorem.


Spółka Enea wytwarzanie wyrok zaskarżyła i w połowie grudnia 2018 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku miał rozpoznać jej apelację. Jednak pełnomocnik Enei Wytwarzanie złożył wniosek o wyłączenie z orzekania w tej sprawie wszystkich sędziów białostockiego Sądu Apelacyjnego, w sumie ponad 30. 

Sprawdź: Ulanowska Mirosława, Wyłączenie sędziego>>

Zdaniem pełnomocnika są "uzasadnione obawy o niemożliwość zachowania zasady bezstronności i niezawisłości, jak i odbiór orzekania w sprawie miasta Białystok przez sąd białostocki". Jak zauważa, roszczenie w tej sprawie stanowi około 2 procent budżetu Białegostoku na 2018 rok i jest jego "istotnym składnikiem", a sędziowie wykonujący swój zawód na terenie miasta mają "interes faktyczny", aby budżet gminy, gdzie zamieszkują, orzekają i mają "swoje centrum interesów życiowych oraz gospodarczych" został zasilony kwotą 30 mln zł. Według pełnomocnika Enei Wytwarzanie, przebieg procesu w I instancji pokazał też "istotnie przychylniejsze" traktowanie gminy Białystok.

Czytaj: Przekonanie strony to za mało do wyłączenia sędziego>>

Sprawa została skierowana do Sądu Najwyższego, który ma ocenić ten argument i ewentualnie wskazać inny sąd apelacyjny w kraju o rozpatrzenia tej sprawy. Jak poinformował zespół prasowy SN, wniosek rozpoznawany będzie najwcześniej w lutym lub w marcu.