Sprawa dotyczy podatku akcyzowego nadpłaconego przez wytwórców energii w okresie między 1 stycznia 2006 r. a 1 marca 2009 r. To w tym czasie w Polsce - co wynika z wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu z dnia 12 lutego 2009 r. sygn. akt C-475/07 - obowiązywało prawo krajowe niezgodne z prawem unijnym.
Po korzystnym rozstrzygnięciu sądu europejskiego przedsiębiorstwa energetyczne złożyły ponad 550 wniosków o zwrot uiszczonej akcyzy.
Na tle tych żądań powstały wątpliwości czy możliwe jest dokonanie zwrotu nadpłaconego podatku akcyzowego w sytuacji kiedy wytwórcy energii faktycznie nie ponieśli ciężaru tego podatku, gdyż ostatecznie danina była doliczana do rachunków i obciążała odbiorców energii.
Naczelny Sąd Administracyjny w siedmioosobowym składzie przy jednym zdaniu odrębnym podjął uchwałę (z dnia 13 lipca 2009 r., sygn. akt I FPS 4/09), że w świetle obowiązującego prawa możliwe jest dokonanie zwrotu podatku akcyzowego nawet jeśli jego ciężar poniósł nabywca energii.
NSA skierował też wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, ażeby ocenić czy takie regulacje dotyczące zwrotu akcyzy są zgodne z konstytucją. 29 listopada 2010 r. Trybunał Konstytucyjny przy jednym zdaniu odrębnym postanowieniem (sygn. akt P 45/09) umorzył postępowanie ze względu na niedopuszczalność wydania orzeczenia, oceniając, że ustawodawca nie dopuścił się zaniechania legislacyjnego nie wprowadzając możliwości ubiegania się o zwrot podatku akcyzowego przez odbiorców energii.
Teraz więc to Naczelny Sąd Administracyjny musi ostatecznie zadecydować czy Skarb Państwa będzie musiał zwrócić pobrane kwoty nienależnego - jak wynika z wyroku ETS - podatku.
Obecnie sprawy dotyczące podatku akcyzowego nie są rozpoznawane w Izbie Finansowej a w Izbie Gospodarczej NSA i to na sędziach tej izby spocznie obowiązek rozstrzygnięcia sporu.

Wyobrazić sobie można dwa skrajne modele rozstrzygnięć.

Według pierwszej koncepcji po wyroku ETS, uchwale NSA i postanowieniu TK sprawa wydaje się być klarowna i wytwórcy energii są już o krok od otrzymania pieniędzy, o które walczą od dłuższego czasu. Potwierdzeniem tego kierunku myślenia jest pierwszy wyrok NSA z dnia 21 grudnia 2010 r. sygn. akt I GSK 54/10 rozstrzygający problem, w którym to oddalono skargę kasacyjną Dyrektora Izby Celnej we Wrocławiu, w której kwestionowano obowiązek zwrotu podatku akcyzowego. A więc w tym przypadku uznano, że podatek akcyzowy należy zwrócić.
Jednak utrzymanie tego kierunku orzecznictwa spowoduje znaczne obciążeniu budżetu państwa co w obecnej sytuacji ekonomicznej może mieć ujemne skutki.

Możliwe jest więc ukształtowanie się zgoła odmiennej linii orzeczniczej. Zapowiedzią tego może być zadanie 21 stycznia 2011 r. przez jeden ze składów orzekających pytania do składu całej Izby Gospodarczej. Rozstrzygnięte ma być czy nadpłatą jest kwota podatku akcyzowego uiszczona z tytułu sprzedaży energii elektrycznej w sytuacji, w której ten kto ją uiścił nie poniósł z tego tytułu uszczerbku majątkowego, a więc NSA ma w praktyce ocenić czy przedsiębiorstwa energetyczne odzyskają podatek akcyzowy. Już samo skierowanie pytania do całej izby a nie siedmioosobowego składu może wskazywać na doniosłość problemu oraz na to, że pogląd o możliwości zwrotu akcyzy ma swoich przeciwników.
Przy przyjęciu, że zwrot akcyzy nie należy się doszłoby do sytuacji w której sąd administracyjny przyzwoliłby na łamanie prawa przez ustawodawcę. Nie ulega wątpliwości, że podatek akcyzowy zasilił budżet państwa z naruszeniem prawa unijnego, dlatego też to co zostało niesłusznie zabrane powinno być zwrócone. To z woli ustawodawcy o zwrot pieniędzy mogą starać się jedynie przedsiębiorstwa energetyczne a ni ci, którzy faktycznie podatek zapłacili.

Bez względu na wypracowane przez NSA rozstrzygnięcie kończące przed tym sądem kilkuletni już spór trzeba zauważyć, że problem, z którym musi uporać się sąd administracyjny będzie miał wpływ nie tylko na wizerunek tego sądu. Będzie to też test rzetelności, bezstronności i obiektywizmu sędziów.

 

Karol Pachnik
autor jest doktorem nauk prawnych, adwokatem.