W miniony czwartek Sąd Najwyższy zdecydował o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości UE pytań prejudycjalnych dotyczących zasad niezależności sądów i niezawisłości sądów jako zasad prawa unijnego oraz unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek. SN postanowił jednocześnie zawiesić stosowanie przepisów trzech artykułów ustawy o SN dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów SN, którzy ukończyli 65. rok życia.

Czytaj: 
Sąd Najwyższy pyta Trybunał UE i zawiesza stosowanie niektórych przepisów ustawy o SN>>
Prezydent nie uznaje zawieszenia przepisów o SN>>

Wypowiadając się w środę na ten temat sędzia Laskowski w programie "RZECZoPOLITYCE" powiedział, że Krajowa Rada Sądownictwa i prezydent Andrzej Duda do czasu rozstrzygnięcia pytań prejudycjalnych przez TSUE, powinni wstrzymać się z decyzjami dotyczącymi przechodzenia sędziów SN w stan spoczynku, którzy odwołali się od negatywnych opinii KRS. - Organy państwa powinny uszanować decyzję SN i wstrzymać się z wszelkimi innymi decyzjami do czasu rozstrzygnięcia tej kwestii. Konkretnie KRS, jeśli będzie jeszcze procedować w tej sprawie, a zwłaszcza prezydent, który podejmuje decyzje - wyjaśnił sędzia.

Jak stwierdził, jeśli prezydent i KRS nie zastosują się do postanowienia SN, będzie to "delikt konstytucyjny". - Jeśli prezydent nie poczeka na decyzje TSUE to istnieje potencjalna odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu. Mówimy oczywiście teoretycznie, ale jeśli przeczytać przepisy o odpowiedzialności prezydenta w konstytucji i całe piśmiennictwo z tym związane, to jest to przypadek, który ewentualnie kwalifikuje się do takiego postępowania - oświadczył sędzia Laskowski.


Wykładnia konstytucji. Aktualne problemy i tendencje >>