Przeprowadzona w Departamencie Wykonania Orzeczeń i Probacji Ministerstwa Sprawiedliwości analiza obowiązujących unormowań wykazała, że przepisy regulujące zarówno stosowanie, jak i wykonywanie środków zabezpieczających, nie gwarantują sprawnego wykonania orzeczenia sądowego zgodnie z jego celem. Nie chronią bowiem skutecznie społeczeństwa przed niepoczytalnymi sprawcami przestępstw oraz nie gwarantują niezwłocznego objęcia ich odpowiednim leczeniem. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest deficyt miejsc w szpitalach psychiatrycznych, niewłaściwa organizacja pracy Komisji Psychiatrycznej oraz zbytnie sformalizowanie postępowania wykonawczego.
Wobec powyższego w Ministerstwie Sprawiedliwości doszło do sformułowania głównych kierunków niezbędnych zmian przepisów prawa. Diagnozę oraz ocenę zaistniałego stanu rzeczy potwierdziły opinie środowiska sędziowskiego i lekarskiego. W toku przeprowadzonych konsultacji społecznych uwagi zgłosili prezesi kilkunastu sądów apelacyjnych dołączając opinie i wnioski przewodniczących wydziałów oraz sędziów wykonujących orzeczenia w przedmiocie umieszczenia sprawców najcięższych przestępstw w zakładach psychiatrycznych i zakładach leczenia odwykowego. Inicjatywa Ministerstwa spotkała się też z zainteresowaniem specjalistów z Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego oraz Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.

Analizując przepisy prawa oraz praktykę stosowania środków zabezpieczających należy wyodrębnić dwie grupy przyczyn negatywnie wpływających na sprawność postępowania wykonawczego w zakresie detencji. Pierwsza z nich to przeszkody o charakterze faktycznym. Podstawową przyczyną materialną wpływającą na przewlekłość postępowań jest brak miejsc do wykonywania detencji. Liczba orzeczeń w tym przedmiocie systematycznie rośnie, czemu nie towarzyszy wzrost liczby miejsc w szpitalach. Dla przykładu, w 2004 r. Komisja Psychiatryczna wydała 286 opinii wskazujących miejsce wykonywania środka zabezpieczającego, w 2007 r. było ich już 1490. Rosnąca liczba niepoczytalnych sprawców wynika nie tylko ze wzrostu wykrywalności przestępstw, ale także zwiększonego zachorowania na choroby psychiczne, które stają się chorobami cywilizacyjnymi.
Niewystarczająca liczba miejsc realizujących środek zabezpieczający skutkuje przedłużającym się oczekiwaniem niebezpiecznych sprawców na przyjęcie do szpitali, a co za tym idzie ich pozostawaniem na wolności. Z drugiej strony niektórzy sprawcy, oczekując na objęcie konieczną terapią, przebywają w aresztach śledczych. Na koniec 2008 r. w skali kraju takich osób było 20 (źródło: Centralny Zarząd Służby Więziennej). Istotą środka zabezpieczającego jest jednak nie tylko izolacja sprawcy, ale także poddanie go specjalistycznemu leczeniu - czemu nie odpowiada istota tymczasowego aresztowania. (...)

Monika Zawadzka jest sędzią, naczelnikiem w Departamencie Wykonania Orzeczeń i Probacji Ministerstwa Sprawiedliwości.


Pełen tekst artykułu ukazał sie w pierwszym numerze kwartalnika "Na wokandzie"