Z najnowszych danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w ubiegłym roku wpłynęło 454 skarg na przewlekłość tylko w sprawach karnych i o wykroczenia. Wydaje się, że to liczba niewielka na ponad 500 tys. spraw rozpatrywanych przez sądy na bieżąco. Jednak dotyczą one ważnych kwestii, takich jak długość przerwy miedzy rozprawami, bierności w podejmowaniu czynności procesowych, zbyt odległego wyznaczania terminu pierwszej rozprawy, przewlekłość trwania czynności wykonawczych, nieterminowość sporządzania uzasadnień.
W sprawach cywilnych i karnych najdotkliwiej klienci sądów odczuwają bezczynność w podejmowaniu czynności procesowych przez sąd.
W drugiej kolejności w sprawach cywilnych uwiera powolne postępowanie wykonawcze sądu i komornika.
Rzadziej napływają skargi na zbyt długie przerwy spowodowane oczekiwaniem na opinię biegłych, choć problem ten z roku na rok narasta, o czym informowała ministra sprawiedliwości Prof. Irena Lipowicz, Rzecznik praw Obywatelskich.
Interesujące, że skargi na przewlekłość nie są zbyt często uwzględniane. Wystarczy stwierdzić, że na 441 wniosków w sprawach karnych, tylko 78 uwzględniono w całości, a połowę odrzucono lub oddalono (210). Natomiast w sprawach cywilnych na 2887 spraw oddalono więcej niż połowę – 1850.

Źródło: MS