Statusem świadka koronnego w małym stopniu zainteresowani są też sami przestępcy - pisze "Rzeczpospolita". Z badań przeprowadzonych wśród takich świadków wynika, że połowa z nich inaczej wyobrażała sobie swój los. Wytykają, że procesy ciągną się latami, a pomoc państwa jest zbyt mała. I to jest dla nich większym problemem niż obawa przed zemstą byłych kompanów. Tym czuje się zagrożony co trzeci.
Więcej>>Swiadek koronny...
W Departamencie do spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Generalnej zostało opracowane sprawozdanie dotyczące stosowania w 2014 r. ustawy z dnia 25 czerwca 1997 r. o świadku koronnym.
Z tego sprawozdania wynika, że w 2014 r. Prokurator Generalny tylko wobec 1 podejrzanego wyraził zgodę na wystąpienie do sądu okręgowego o dopuszczenia dowodu z jego zeznań jako świadka koronnego. Sąd uwzględnił ten wniosek.
W latach wcześniejszych (2011 r. i 2012 r.), dopuszczono takich świadków po 4. w każdym roku. Dowód ten nie był więc nadużywany i skorzystano z niego rzeczywiście w wyjątkowym przypadku.
W latach 1998 - 2014 dopuszczono w śledztwach prowadzonych w prokuraturach dowody z zeznań 111 świadków koronnych, w tym w: 1998 r. - 3, 1999 r. - 8, 2000 r. - 12, 2001 r. - 23, 2002 r. - 5, 2003 r. - 12, 2004 r. - 4, 2005 r. - 7, 2006 r. – 6, w 2007 r. - 6, 2008 r. - 6, 2009 r.- 1, 2010 r. - 8, 2011 r. - 4, 2012 r. - 4, 2013 r. - 1, 2014 r. - 1 (według roku wydania postanowienia przez sąd).
Wszystkie wnioski prokuratorów okręgowych i prokuratorów apelacyjnych o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka koronnego zostały uwzględnione przez właściwe sądy.