Chodzi o nowy art. 44b, który przewiduje przepadek pojazdu mechanicznego lub jego równowartości. Zgodnie z nim, w wypadkach wskazanych w ustawie, sąd będzie orzekał przepadek pojazdu mechanicznego prowadzonego przez sprawcę w ruchu lądowym. Instytucja przepadku pojazdu nie jest zresztą nowością. Kodeksy karny i karnoskarbowy już wcześniej przewidywały takie przypadki. Zmiana do kodeksu karnego wprowadza rozszerzenie katalogu przypadków, w których może być orzeczony przepadek pojazdu. Dotyczy to sytuacji, gdy sprawca przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji znajdował się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca wypadku.

W związku z nową regulacją pojawiają się wątpliwości dotyczące obowiązkowego ubezpieczenia OC skonfiskowanego pojazdu. - Zwracaliśmy uwagę podczas komisji sejmowych, iż przepisy dotyczące obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego auta skonfiskowanego pijanemu lub pod wpływem środka odurzającego kierowcy wymagają doprecyzowania i przedyskutowania ich wpływu na ubezpieczenia komunikacyjne. Te zmiany do kodeksu karnego nie były konsultowane z rynkiem ubezpieczeń - mówi Andrzej Maciążek, wiceprezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Kiedy kończy się polisa?

Konfiskata pojazdu nie oznacza zaprzestania obowiązku ubezpieczania go. Jak tłumaczy Damian Ziąber, rzecznik prasowy Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG), czyli instytucji, do której zadań należy m.in. kontrolowanie obowiązku posiadania komunikacyjnej polisy OC i nakładanie kar za jej brak, obowiązek zachowania ciągłości ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych pozostaje w mocy. Co do „końca” umowy – jedyne przypadki jej rozwiązania wskazane są w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych - oczywiście nie ma tam mowy o takim przypadku jak konfiskata (art. 33 ustawy).

Czytaj: Kierowca straci auto za jazdę "na podwójnym gazie">>

W przypadku wyroku sprawa wydaje się jasna

- Prawomocny przepadek pojazdu mechanicznego oznacza utratę prawa własności przez dotychczasowego właściciela i jego nabycie przez Skarb Państwa – wskazuje prof. Marcin Orlicki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu.

Należy zatem uznać, że znajduje zastosowanie art. 31 ust.1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK, zgodnie z którym w razie przejścia prawa własności pojazdu mechanicznego, którego posiadacz zawarł umowę ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, na posiadacza pojazdu, na którego przeszło lub zostało przeniesione prawo własności, przechodzą prawa i obowiązki poprzedniego posiadacza wynikające z tej umowy. Umowa ubezpieczenia OC ulega rozwiązaniu z upływem okresu, na który została zawarta, chyba że posiadacz, na którego przeszło lub zostało przeniesione prawo własności (Skarb Państwa), wypowie ją na piśmie. W przypadku wypowiedzenia umowy ubezpieczenia OC, ulega ona rozwiązaniu z dniem jej wypowiedzenia. Nie dochodzi do automatycznego zawarcia umowy ubezpieczenia OC na kolejny roczny okres ubezpieczenia.

Czy składkę płaci podejrzany czy Skarb Państwa?

Nie jest natomiast jasne, kto będzie odpowiedzialny za zapłatę obowiązkowego OC komunikacyjnego do czasu wydania prawomocnego orzeczenia przez sąd. Odpowiada za to posiadacz pojazdu. Jak przypomina Andrzej Maciążek, istotą posiadania jest władztwo nad rzeczą.

- Do czasu orzeczenia przepadku przez sąd, dotychczasowy posiadacz może twierdzić, że nie ma pojazdu we władaniu, a zatem nie jest już posiadaczem, nie ma dokumentów, ani kluczyków, a pojazd stoi na policyjnym parkingu – wskazuje Andrzej Maciążek.

Podejrzany może więc uznać, że nie jest też objęty obowiązkiem ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych (OC ppm).

- Nie można wykluczyć, że w przypadku zbliżającego się końca umowy OC ppm, taka osoba wypowie umowę na podstawie art. 28 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, ponieważ uzna, że nie jest posiadaczem zobowiązanym do spełnienia obowiązku ubezpieczenia – mówi Andrzej Maciążek.

Zatem czy posiadaczem jest Policja i to ona powinna ubezpieczyć pojazd? To też nie jest oczywiste, gdyż może bronić się przed przypisaniem jej statusu posiadacza twierdząc, że na mocy art. 295 kpk tylko tymczasowo przetrzymuje pojazd.

Prof. Orlicki uważa, że posiadacz mimo braku władztwa nad autem, ma obowiązki związane z polisą.

- Choć kwestia ta nie została jednoznacznie rozstrzygnięta, należy zapewne sądzić, że do czasu prawomocnego orzeczenia przepadku pojazdu obowiązki wynikające z umowy ubezpieczenia OC obciążają dotychczasowego posiadacza pojazdu. On będzie obowiązany do zapłacenia składki i zawarcia umowy na kolejny roczny okres ubezpieczenia – wskazuje profesor.

 

Równowartość pojazdu, gdy nie ma AC

Nowe przepisy w art. 44b k.k. wskazują, że jeżeli orzeczenie przepadku nie jest możliwe, zamiast niego orzeka się przepadek równowartości auta. „Za równowartość pojazdu uznaje się wartość pojazdu określoną w polisie ubezpieczeniowej na rok, w którym popełniono przestępstwo, a w razie braku polisy – średnią wartość rynkową pojazdu odpowiadającego, przy uwzględnieniu marki, modelu, roku produkcji, typu nadwozia, rodzaju napędu i silnika, pojemności lub mocy silnika oraz przybliżonego przebiegu, pojazdowi prowadzonemu przez sprawcę, ustaloną na podstawie dostępnych danych, bez powoływania w tym celu biegłego”.

Tymczasem w Polsce zaledwie co czwarty samochód ma polisę AC.

- Nie wiemy, jak tu ukształtuje się praktyka. Czy rzeczywiście oszacowanie wartości auta będzie mogło odbywać się bez biegłego, jeśli większość aut w Polsce ma tylko obowiązkowe OC – kwituje Andrzej Maciążek.