- Trzeba też jednak pamiętać, by w debacie na ten temat uwzględniać także zupełnie inną wrażliwości młodego pokolenia – także młodego pokolenia twórców – na procesy zachodzących zmian związanych z cywilizacją internetu – podkreślił minister Michał Boni.
18 lutego minister spotkał się z twórcami, przedstawicielami stowarzyszeń twórczych i organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, by wysłuchać uwag oraz wyjaśnić krytyczne punkty i nieporozumienia związane z projektem założeń o otwartych zasobach, a także wytyczyć nowe kierunki prac. Jak podkreślał, projekt samej ustawy jeszcze nie powstał, a MAC zależy na tym, by zanim powstanie projekt ustawy poddać konsultacjom główne kierunki opisane w założeniach. Istotą projektu ma być dbałość o udostępnienie zasobów publicznych dotyczących nauki, edukacji, oraz kultury, które pozostają w zarządzie instytucji publicznych i są finansowane ze środków publicznych. Ważny jest prymat udostępniania nad nabywaniem praw: to w tę stronę będą szły prace nad założeniami do projektu.
Jak podkreślał Michał Boni, każda z tych dziedzin, a w szczególności kultura, musi być traktowana z dużą ostrożnością – podczas gdy udostępnianie dziedzictwa narodowego nie budzi dużych wątpliwości, to udostępnianie i nabywanie praw do dzieł kultury współczesnej wzbudziło szczególne kontrowersje i wymaga szczególnej rozwagi. - Będziemy więc rozmawiać i uzgadniać z twórcami, czy i na jakich zasadach myśleć o udostępnianiu dzieł kultury - stwierdził.
Według ministra podstawy przygotowywanego projektu to:
- Ramy ustawowe dotyczące otwarcia zasobów we wszystkich trzech dziedzinach mogą dotyczyć tylko i wyłącznie utworów finansowanych w znacznym stopniu ze środków publicznych, a i w tym przypadku mowa o takich, których otwarcie nie będzie szkodziło interesom ich twórców i będzie miało wartość kulturową, naukową, edukacyjną.
- Nie ma mowy o wywłaszczeniu twórców. Otwarcie zasobów jest możliwe tylko przy poszanowaniu praw autorskich ich twórców. Wszystkie kwestie związane z prawami własności intelektualnej muszą być rozstrzygane w oparciu o równowagę i swobodę kontraktowania – musimy brać pod uwagę nie tylko potrzebę dostępności ale i poczucie twórców, że to jest ich własność. Projekt nie przewiduje, że twórca miałby pracować lub udostępniać utwór za darmo.
- Celem projektu nie jest bowiem przejmowanie praw, które obecnie twórcom przysługują. Dyskusja o sposobach nabywania przez te instytucje praw do nowej twórczości musi uwzględniać wszelkie wymogi prawa krajowego i unijnego. Nie ma mowy i nigdy nie były rozważane rozwiązania wpływające wstecz na już zawarte umowy – prawo nie działa wstecz.
- Nowe założenia skoncentrują się na prymacie udostępniania nad nabywaniem praw
- Będziemy dalej rozmawiać, czy i na jakich zasadach objąć ustawą kulturę współczesną
- Aby wyjaśnić wszelkie wątpliwości i niejasności, zostanie przygotowana nowa wersja projektu założeń, która zostanie przedstawiona wszystkim stronom do dalszych rozmów i konsultacji.
Mimo że termin nadsyłania pism w konsultacjach projektu założeń już się oficjalnie zakończył 5 lutego – nie oznacza to, że zakończyły się konsultacje i rozmowy z zainteresowanymi środowiskami. Mając stanowiska różnych stron, możemy rozpocząć dialog z nimi – szef MAC zapowiedział już 25 stycznia serię spotkań ze środowiskami zainteresowanymi projektem. Po spotkaniu z twórcami, kolejne spotkania w sprawie otwartych zasobów planowane są z mediami publicznymi oraz ze środowiskami naukowymi.