Bodnar odniósł się w ten sposób do inicjatywy Instytutu Ordo Iuris, który w internecie zbiera podpisy pod petycją zawierającą apel do parlamentu o jego odwołanie z funkcji RPO. - Ta petycja ma znaczenie symboliczne, jej celem jest zwrócenie uwagi na naruszenia ślubowania, które składał RPO ślubując ochronę praw obywatelskich - powiedział w czwartek prezes "Ordo Iuris" adwokat Jerzy Kwaśniewski.
Czytaj: Fundacja Helsińska broni rzecznika praw obywatelskich>>
"Wydarzenia ostatnich miesięcy dowodzą, że radykalny społeczny działacz Adam Bodnar nie podołał trudnej misji bezstronnego stania na straży naszych praw i wolności" - głosi m.in. treść tej petycji. Według jej autorów Bodnar "sprzeniewierza się złożonemu ślubowaniu".
"Powiedzieć prawnikowi i urzędnikowi państwowemu, że się sprzeniewierza temu, co przysięgał, wydaje mi się bardzo daleko idącym argumentem. To, co charakteryzuje Rzecznika, to niezawisłość, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji merytorycznych. To jest moja decyzja, na jakie aspekty i zagadnienia zwracam uwagę i jakie problemy akcentuję" - zaznaczył Bodnar odpowiadając na pytanie dziennikarzy w sprawie zarzutów zawartych w petycji.
Bodnar wskazał, że RPO - jak każdy urzędnik - jest przedmiotem recenzowania, krytyki, ocen i apeli. "Ale to ja podejmuję decyzje i jeśli moje decyzje merytoryczne miałyby być oceniane w ten sposób, że jeśli z czymś ktoś się nie zgadza, to od razu jestem odwoływany, to oznaczałoby, że moja funkcja nie miałaby sensu" - zaznaczył RPO.
Dowiedz się więcej z książki | |
Wolności i prawa człowieka w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
|
W petycji oceniono m.in., że "za sprawą Bodnara łódzki drukarz, który odmówił produkcji materiałów promujących organizację LGBT, został skazany wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa". Wyrok nakazowy w tej sprawie zapadł w czerwcu. Sąd uznał m.in., że kto "umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny" i nakazał pracownikowi zapłacić 200 zł na rzecz Skarbu Państwa. Obwiniony wniósł sprzeciw od tego wyroku nakazowego. To oznacza, że postępowanie toczy się od początku.
Udział w tym postępowaniu zgłosiła prokuratura. Oświadczenie w sprawie w lipcu wydał minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Według niego "sądy są zobowiązane strzec konstytucyjnej wolności sumienia, a nie ją łamać". "Mają stać na straży praw i wolności obywateli, w tym także wolności działalności gospodarczej, a nie narzucać im przymus. Żadne ideologiczne racje nie uzasadniają naruszania tych fundamentalnych zasad" - napisano w tym oświadczeniu.
Dotychczas pod internetową petycją zebrano około 19 tys. podpisów. Jak dodał Kwaśniewski jesienią, kiedy zostanie zamknięta zbiórka podpisów, zostaną one przekazane oficjalnie do Sejmu i Senatu.
W internecie w odpowiedzi na "nieuzasadnione ataki" na RPO zbierane są podpisy pod petycją w obronie Bodnara. Pod inicjatywą Fundacji Akcja Demokracja podpisało się dotychczas około 15 tys. osób.
Bodnar objął funkcję RPO we wrześniu zeszłego roku. Kadencja RPO trwa pięć lat. (PAP)