Chodzi o okres od wejścia w życie noweli z lipca 2017, do kwietnia 2018 r. Wówczas wiek przejścia w stan spoczynku dla sędziów sądów powszechnych, sędziów Sądu Najwyższego i NSA został obniżony z 67 lat do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

Utrata dochodów?

Wynagrodzenie sędziego w stanie spoczynku jest niższe, niż sędziego aktywnego - wynosi 75 proc. wynagrodzenia zasadniczego i dodatku za wysługę lat, pobieranych na ostatnio zajmowanym stanowisku. Przysługuje im też odprawa w wysokości sześciomiesięcznego wynagrodzenia.

Inaczej kształtowała się sytuacja sędziów NSA i Sądu Najwyższego, którzy mieli prawo do 100 proc. wynagrodzenia do czasu osiągnięcia wieku przewidzianego w "starej" ustawie. W środowisku sędziowskim mówi się, że była to swego rodzaju "nagroda pocieszenia" za nagłą utratę stanowiska i nie wszyscy sędziowie rezygnujący z dalszego orzekania z niej skorzystali, bo było to źle widziane.

Trybunał w Luksemburgu wydał w sprawie sędziów Sądu Najwyższego wyrok już 24 czerwca 2019 r. TSUE zmiany dotyczące stanu spoczynku uznał za sprzeczne z prawem UE.
Czytaj: TSUE: Obniżenie wieku przejścia w stan spoczynku sędziów SN sprzeczne z prawem Unii
Upokarzające sito ministra

Sędziowie, którzy chcieli orzekać dalej, musieli poddać się badaniom lekarskim i przedstawić ministrowi sprawiedliwości zaświadczenie o zdolności do pełnienia dalszej służby. Nie wszyscy sędziowie byli zdecydowani składać wnioski o przedłużenie służby. A ci, którzy się przebadali i złożyli wniosek, nie zawsze uzyskiwali zgodę. Tak było na przykład w Sądzie Okręgowym w Łodzi, gdzie 15 osób złożyło oświadczenia i wszystkie zostały przez ministra oddalone.

W kwietniu 2018 r. polski ustawodawca wyprzedził orzeczenie TSUE z 5 listopada br. i nowelą prawa o ustroju sądów powszechnych z kwietnia 2018 r. przywrócił stan spoczynku sprzed lipca 2017 r.

Usunięcie niewygodnych sędziów

Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu uznał, że celem dającym taką władze ministrowi było umożliwienie Ministrowi Sprawiedliwości odsunięcia, po osiągnięciu nowo ustalonego zwykłego wieku przejścia w stan spoczynku, niektórych sędziów - przy jednoczesnym utrzymaniu na stanowisku innych sędziów.

Co więcej - wydanie decyzji przez Ministra Sprawiedliwości nie było obwarowane żadnym terminem, a dany sędzia pozostawał na stanowisku do czasu wydania takiej decyzji (sygnatura C-192/18).

Dzięki temu - jak twierdzi rzecznik Naczelnego Sądu Administracyjnego Sylwester Marciniak - w okresie między nowelami sądy administracyjne wydały w tym sądzie ok. tysiąca orzeczeń. A sędziowie "starsi" nie wstrzymali się od sądzenia.

Odszkodowanie trzeba wywalczyć

Czy ci sędziowie mogliby teraz żądać odszkodowań, jak chce tego Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”? Zaapelowała ona nawet do dobrowolnej wypłaty odszkodowań sędziom, którzy zostali przeniesieni w stan spoczynku na podstawie zaskarżonych przepisów.

Na dobrowolność ze strony organów państwa chyba nie ma co liczyć. A zatem gdyby sędziowie odsunięci od orzekania przez ustawę, uznaną przez unijny Trybunał za sprzeczną z prawem wspólnoty poszli do sądu, to czy otrzymaliby odszkodowanie?

Zdaniem sędziego Bartłomieja Przymusińskiego wyrok Trybunału daje podstawę do roszczeń odszkodowawczych dla sędziów, którzy na podstawie zaskarżonych przepisów zostali zmuszeni do przejścia w stan spoczynku. Podstawą mógłby być art. 417 (1) kc czyli bezprawie legislacyjne.

Przepis ten stanowi, że "jeżeli szkoda została wyrządzona przez wydanie aktu normatywnego, jej naprawienia można żądać po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu niezgodności tego aktu z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą."

To znaczy, że potrzebny jest tzw. prejudykat. W doktrynie przyjmuje się, że naruszenie aktem normatywnym prawa Unii Europejskiej rodzi odpowiedzialność odszkodowawczą. Chodzi zarówno o ustanowienie normy niezgodnej z prawem jednolitym UE, jak i nieprawidłowe wdrożenie dyrektywy - twierdzi prof. Andrzej Kidyba. - Zgodnie z judykaturą Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości poszkodowany może żądać naprawienia szkody, jeżeli ustawodawca krajowy naruszył normę prawa wspólnotowego, której celem jest przyznanie praw jednostkom - dodaje.

Według cywilistów, nowelą naruszono Traktat o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

Sam prejudykat jeszcze nie wystarczy. Zgodnie z ustaloną linią orzecznictwa dla określenia odpowiedzialności odszkodowawczej na podstawie art. 4171 k.c., obok zdarzenia sprawczego, konieczne jest ustalenie pozostałych przesłanek odpowiedzialności deliktowej, a więc szkody i związku przyczynowego.

Cywiliści zwracają uwagę, że możliwość uzyskania odszkodowania wymaga wykazania, że w danym, konkretnym przypadku poszkodowany nie doznałby szkody majątkowej lub krzywdy, gdyby nie doszło do bezprawności normatywnej.

Sytuacja sędziów sądów administracyjnych

Sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego Sylwester Marciniak zapewnia, że zmiany w ustalaniu wieku przejścia w stan spoczynku sędziów i wyrok TSUE z 5 listopada br. w tej kwestii nie dotknęły sądów administracyjnych. Dlatego, że rolę ministra sprawiedliwości, który oceniał zdolność konkretnych sędziów do dalszego orzekania pełnił prezes NSA. Prezes Marek Zirk-Sadowski przedłużał czas odejścia w stan spoczynku sędziom, którzy ukończyli 65 lat, jeśli złożyli wniosek i przedstawili stosowne badanie lekarskie.

- Powrót do orzekania sędziów, którzy badań lub wniosków nie przedłożyli raczej jest mało prawdopodobna, gdyż po dwóch latach przerwy nie są "na bieżąco ze zmianami legislacyjnymi" - dodaje sędzia Marciniak.