Od ponad czterech lat Polska jest członkiem Unii Europejskiej. Korzyści i koszty naszej obecności w UE podsumowała warszawska konferencja zorganizowana 9 lipca 2008 r. przez PKPP Lewiatan i Urząd Komitetu Integracji Europejskiej. Choć przedsiębiorcy z Lewiatana oceniają członkostwo Polski w UE jako czynnik wzmacniający rozwój polskiej gospodarki, dostrzegają też zagrożenia i koszty związane z partnerstwem.

Cztery lata naszej obecności w UE to okres szybkiego rozwoju, nauki i zbierania doświadczeń. Mamy na swoim koncie sukcesy, takie jak szybkie włączenie się polskich firm w Jednolity Rynek Wewnętrzny. Przedsiębiorstwa dostosowały się do jego warunków znacznie lepiej, niż tego pierwotnie oczekiwano. Szybko rozwinęła się międzynarodowa wymiana handlowa i partnerstwo w produkcji. Nasza sprzedaż w krajach UE-27 zwiększyła się w ciągu 4 lat ponad dwukrotnie. Obecnie już co druga polska firma w sektorze MSP eksportuje, w wyniku czego około 20% dochodów tego sektora pochodzi ze sprzedaży za granicę, głównie na Jednolitym Rynku Wewnętrznym Unii.

Niewątpliwą zaletą członkostwa w Unii jest możliwość korzystania z funduszy strukturalnych i tu Polska odnosi sukcesy. Jest czołowym beneficjentem unijnej polityki spójności z alokacją sięgającą łącznie 67 mld euro w latach 2007-2013, co stanowi niemal 1/5 całości funduszy przeznaczonych na ten cel w ramach UE-27 oraz ponad połowę środków kohezyjnych asygnowanych dla 8 nowych członków z regionu Europy Środkowo-Wschodniej.

Nadal możemy konkurować na europejskim rynku ceną pracy. Jest ona wciąż - jak na warunki europejskie - atrakcyjna, zwłaszcza dzięki wysokim przyrostom wydajności. Musimy być jednak świadomi faktu, iż przeciętna wydajność w polskich przedsiębiorstwach nie przekracza 2/3 średniej unijnej.

Wejście Polski do struktur europejskich zbiegło się z poprawą sytuacji na polskim rynku pracy, co wynikało przede wszystkim z poprawy sytuacji gospodarczej, wzrostu atrakcyjności inwestycyjnej Polski i ułatwień w eksporcie. To gospodarka przyczyniła się do wzrostu wskaźnika zatrudnienia w Polsce do ponad 54%, a stopa bezrobocia zmniejszyła się o blisko 50%.

W okresie ostatnich 4 lat Polski rynek pracy z rynku pracodawcy zmienił się w niektórych branżach i segmentach gospodarki w rynek pracownika. Problemem, z którym musimy sobie poradzić, jest narastające zjawisko emigracji zarobkowej. Mamy do czynienia z wyraźnie odczuwanym brakiem rąk do pracy w wielu sektorach i z wynikającym stąd pogarszaniem się naszej zdolności konkurowania na europejskim i globalnym rynku.

Słabości polskiej gospodarki, których nie udało się jeszcze wyeliminować, to m.in. niewystarczająca innowacyjność (z badań PKPP Lewiatan wynika, że tylko kilka procent polskich firm umieszcza badania i rozwój wśród swych inwestycyjnych priorytetów), sztywność rynku pracy, niedostosowania profilu kwalifikacji zawodowych siły roboczej, nadal liczne bariery dla rozwoju przedsiębiorczości, biurokracja i nieprzyjazny system podatkowy.

Zwiększa się także ciężar regulacji unijnych. Co roku Unia Europejska uchwala sto razy więcej przepisów (biorąc pod uwagę liczbę stron) niż u początków integracji 50 lat temu. Mamy już około 1500 dyrektyw i blisko 300 corocznie zgłaszanych nowych projektów prawa unijnego.

Dzisiaj wraz z Unią stajemy wobec problemów globalnych: bezpieczeństwa energetycznego, ostrej konkurencji handlowej ze strony nowych państw przemysłowych Azji i Ameryki Łacińskiej, migracji, wymagań ochrony środowiska i wielu innych. Europejskim priorytetem na nadchodzące lata staje się nieustanne podnoszenie standardów ochrony środowiska. Nadrabianie poważnych opóźnień Polski w tej dziedzinie powinno więc mieć szczególnie wysoką rangę wśród celów naszego programu wykorzystania funduszy strukturalnych. Zadanie to wymaga ponadto dużego zaangażowania przedsiębiorców. Szanse na realizację ambitnych planów są duże, bo obecność Polski w Unii popiera prawie 90 proc. Polaków, w tym zdecydowana większość przedsiębiorców.

(Źródło: UKIE/PKPP/KW)