- Obecnie mamy do czynienia z inflacją legislacyjną, nadmierną liczbą nowych bądź nowelizowanych aktów prawnych, niewspółmierną do rzeczywistych potrzeb. Przyjmowane przez Parlament rozwiązania prawne nie zawsze spełniają wymóg: maksimum celów gospodarczych, środowiskowych i społecznych przy możliwym minimum obciążenia podmiotów gospodarczych i obywateli - twierdzi ekspert BCC Zenon Wasilewski. I przypomina, że w samym 2010 r. Sejm RP uchwalił 232 ustawy, z których 179 to nowelizacje, a tylko 53 były całkiem nowe! Coraz więcej przepisów trafia do Trybunału Konstytucyjnego, co dowodzi, że jakość stanowionego w Polsce prawa nie jest najlepsza. W ubiegłym roku TK wydał 68 orzeczeń, uznając aż 37 – a więc ponad 50 proc. nowych przepisów – za niezgodne z Konstytucją RP!
- Dlatego należy zdecydowanie przeciwstawiać się złym „standardom” prawotwórstwa – uchwalaniu ustaw w pośpiechu i w atmosferze presji wywieranej przez rząd na parlament oraz wynikającym z osobistych ambicji i rywalizacji między partiami politycznymi - mówi Wasilewski.
Przedsiębiorców niepokoi ciągle zmieniająca się lista priorytetów legislacyjnych rządu – taka praktyka podważa zaufanie obywateli do państwa i poczucie stabilności systemu prawnego, niezbędnego w prowadzeniu i planowaniu działalności gospodarczej. Zdaniem BCC, zapowiadane w roku wyborczym rządowe ustawy nie powinny być uchwalane bez osiągnięcia konsensusu społecznego oraz bez szerokiej publicznej debaty.
Jedną z ważniejszych nieprawidłowości sygnalizowanych przez ekspertów BCC jest często praktykowana tzw. wrzutka poselska, tj. wnoszona poprawka wykraczająca poza przedłożenie rządowe. Taka praktyka jest naruszeniem zasady prawidłowej legislacji i omijaniem obowiązku przeprowadzenia konsultacji społecznych. Miało to m.in. miejsce w przypadku  prac podkomisji ds. ustawy refundacyjnej i przyjęcia poprawki dotyczącej zakazu reklamy aptek i punktów aptecznych. Przedsiębiorców niepokoi fakt, iż w ramach tego samego koalicyjnego rządu jeden resort – Ministerstwo Gospodarki – dąży do ograniczania barier administracyjnych i prawnych w prowadzeniu działalności gospodarczej, zaś drugi – Ministerstwo Zdrowia – tworzy nowe, jeszcze bardziej skomplikowane i ograniczające wolny rynek przepisy.
Przedsiębiorcy zrzeszeni w BCC proponują stworzyć wspólny front na rzecz dobrego prawa. - Polsce potrzebna jest pilna reforma systemu stanowienia prawa. Na poparcie organizacji przedsiębiorców i pracowników (strony społecznej w Komisji Trójstronnej) zasługuje – wcale nie nowa – propozycja utworzenia Krajowej Rady Legislacyjnej – organu niezależnego od rządu i większości parlamentarnej, mającego wysoką pozycję konstytucyjną i odpowiedni skład – powoływanej przez Prezydenta RP - czytamy w oświadczeniu Business Centre Club.
W intencji autorów pomysłu, KRL mogłaby być niekwestionowanym arbitrem w rozstrzyganiu wielu sporów i konfliktów: rząd – społeczeństwo – pracodawcy – eksperci, powstających w trakcie procedury legislacyjnej. Najważniejszym jej zadaniem powinno być opiniowanie, na każdym etapie procedury legislacyjnej, wszystkich projektów aktów prawnych przygotowywanych przez podmioty, którym przysługuje inicjatywa ustawodawcza, pod kątem ich zgodności z Konstytucją RP i orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego. Zabezpieczałaby ona również przed niekontrolowanym i sprzecznym z prawem lobbingiem, a nawet korupcją, która w działalności ustawodawczej stanowi w dalszym ciągu realne zagrożenie.

 

 

.