Każdy kto ma do czynienia z sądem przez dłużej niż 10 lat i zarazem ma na ten temat ogólniejszą refleksję ten wie, że poziom orzecznictwa w naszych sądach spada – pisze na swoim blogu adwokat Michał Tomczak.  Jest dużo dobrych sędziów, i co więcej dużo młodych dobrych sędziów. Problem z sądownictwem polega jednak na tym, że powinno ono, w wyniku prawidłowej selekcji i prawidłowej organizacji zapewniać przyzwoity poziom minimalny orzecznictwa. Dla kibiców sportowych: to jest tak jak z bramkarzem w futbolu. Bramkarz nie musi nam wygrywać meczów. Bramkarz nie może nam przygrywać meczów. Nie może puszczać tak zwanych szmat. W sądach jest właśnie tak, że stosunkowo często można trafić na sędziego, który nie zapewnia minimalnych standardów orzekania. A przecież w sądach o to właśnie chodzi. Nie w tym jest rzecz, żeby sąd wydał wyrok genialny, ale żeby nie wydawał wyroków jawnie niesprawiedliwych tudzież wadliwych. Dyskusja na temat poziomu sądownictwa i dowartościowania sądów trwa na poważnie od momentu upadku Polski Ludowej. Przez 23 lata zmieniło się w sądach bardzo wiele – przede wszystkim jednak niesłychanie wzrosła systemowa rola sądów i tym samym – liczba spraw przez sądy załatwianych. (Kiedyś gdy w Warszawie adwokat mówił – Idę do sądu, to było wiadomo, że jest na Lesznie. Był jeden sąd. Teraz budynków sądowych jest kilkanaście). Jednocześnie bardzo wzrósł poziom i „intensywność” prywatnego prawnictwa. Liczba prawników wzrosła wielokrotnie – siłą rzeczy, jest wśród nich sporo dobrych prawników. Oczekiwania społeczne także wzrosły. I za tym wszystkim poprawa jakości sądów po prostu i zwyczajnie nie nadąża. Niekiedy wręcz z pewnego rodzaju współczuciem zauważyć można, jaką karą jest dla sędziów czytanie pięćdziesięciostronicowych pism procesowych i zajmowanie stanowiska w sprawach, nad którymi pracują większe lub mniejsze sztaby prawników. Zmiana tego stanu rzeczy jest, jak się niestety wydaje, zadaniem heraklesowym. Żeby się jednak ktokolwiek zadania takiego podjął najpierw musimy – jako tak zwana szeroka publiczność uzgodnić poglądy odnośnie powagi sytuacji - dodaje adw. Tomczak.