Jak stwierdza autor, wystepuje w tejs sprawie do głowy państwa, ponieważ prezydent Bronisław Komorowski postanowił objąć swoim patronatem tegoroczne adwokackie i radcowskie dni bezpłatnych porad prawnych. Akcja adwokatury zaplanowana została na sobotę 17 maja br. Więcej>>>
- Szanowny Panie Prezydencie, wyrażając najwyższe uznanie dla ciężkiej pracy Koleżanek i Kolegów, którzy postanowili wziąć udział w tym przedsięwzięciu, czuję się zobowiązany wyjaśnić, dlaczego sam tego nie uczynię - pisze warszawski adwokat Łukasz Supera, specjalizujący się w przygotowywaniu skarg kasacyjnych w sprawach cywilnych.
Treść listu:
W dniu 1 maja 2014 r. minęło dziesięć lat, odkąd Polska wstąpiła do Unii Europejskiej. Staliśmy się częścią wspólnoty państw i obywateli, stawiających sobie jako jeden z podstawowych celów ochronę praw podstawowych jednostki. Ochrona ta wymaga jednak stworzenia spójnego systemu, który zagwarantuje dostęp do wymiaru sprawiedliwości osobom najuboższym.
Niestety, w trakcie ostatniej dekady, a nawet, licząc od momentu przemian demokratycznych, minionego ćwierćwiecza, system taki w Rzeczypospolitej nie powstał. Aktualnie osoby najuboższe, szukające dostępu do fachowej pomocy prawnej, mogą liczyć jedynie na etyczne przekonanie członków Adwokatury o konieczności udzielenia im takiej pomocy. Nie ma w Rzeczypospolitej kompleksowych rozwiązań, które umożliwiłyby uzyskanie bezpłatnej przedsądowej porady prawnej osobom ubogim. Państwo Polskie uznaje prawo potrzebujących do korzystania z fachowej porady prawej dopiero na etapie postępowania sądowego. Sytuacja taka nie może być akceptowana „w demokratycznym państwie prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej" (art. 2 konstytucji), związanym europejską konwencją praw człowieka.
Brak systemowej, przedsądowej pomocy prawnej dla najuboższych sprawia, iż najbardziej potrzebujący członkowie społeczeństwa są pozbawiani możliwości podjęcia racjonalnej decyzji co do ewentualnego wszczęcia sprawy sądowej. Część osób rezygnuje wobec tego z dochodzenia swych słusznych roszczeń, inni z kolei decydują się na walkę sądową w sprawach z góry przegranych. Rzecz jasna, nie wpływa to zbyt pozytywnie na funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Adekwatnych rozwiązań nie zastąpią tu najszczersze chęci, wyrazy dobrej woli lub coroczne akcje.
Co więcej, Polska w sposób pozorny wykonuje konstytucyjne i międzynarodowe zobowiązania nawet w zakresie zapewnienia fachowej pomocy prawnej na etapie postępowania sądowego. Przyznając bowiem obywatelom adwokata z urzędu, Rzeczpospolita równocześnie za wszelką cenę zniechęca do świadczenia na ich rzecz pomocy prawnej na właściwym poziomie.
Adwokaci występujący w sprawach z urzędu co do zasady otrzymują od Skarby Państwa, w zamian za ochronę praw podstawowych, rażąco niskie wynagrodzenie. Znakomitym przykładem jest tu kwota 60 (słownie: sześćdziesięciu 00/100) złotych, przyznawana pełnomocnikowi z urzędu w przypadku często toczących się wiele lat, nierzadko bardzo skomplikowanych, spraw z zakresu ubezpieczeń społecznych (§ 12 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r.). Tak niskie wynagrodzenie jest oczywistym przejawem presji ekonomicznej, wywieranej przez Rzeczpospolitą na adwokatów pragnących udzielać pomocy prawnej z urzędu na adekwatnym poziomie. Stawki określone rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z 2002 roku są niezgodne z Konstytucją i stanowią jurydyczny archaizm. Warto też wskazać, że obecnie, z czysto ekonomicznego punktu widzenia, pełnomocnikowi, który prowadzi sprawę z urzędu, niezależnie jak absurdalnie to brzmi, opłaca się bardziej ją przegrać niż wygrać. Ta zaskakująca konkluzja jest ni mniej, ni więcej, tylko wynikiem stosowania obowiązującego w Polsce prawa.
Na koniec pragnę jeszcze raz wyrazić podziw i uznanie dla adwokatów i aplikantów, którzy 17 maja 2014 roku, kosztem wolnego czasu i życia rodzinnego, mimo rosnącej konkurencji skutkującej faktycznym bezrobociem wśród prawników, będą pomagać najuboższym. W podobnej akcji sam nie tak dawno temu brałem udział, jako pełen entuzjazmu młody aplikant, licząc na to, iż w Polsce powstanie wreszcie cywilizowany model, zapewniający dostęp do pomocy prawnej osobom potrzebującym. Tymczasem, mimo że od przemian ustrojowych upłynął okres jednego pokolenia, model taki nie został stworzony. Dziś trzeba jasno i głośno powiedzieć, że dobra wola i zapał szlachetnych członków społeczeństwa w żadnym przypadku nie zastąpi sprawiedliwych, nowoczesnych i demokratycznych rozwiązań systemowych na miarę XXI wieku, które zapewniłyby najuboższym adekwatny dostęp do fachowej pomocy prawnej. Środki doraźne, czyny społeczne – chociaż oczywiście bardzo zacne, wartościowe i też potrzebne – nie mogą stanowić ciągłego remedium na bezczynność wybieranych władz państwowych.
Z powyższych powodów nie jestem w stanie wziąć udziału w „Ogólnopolskim dniu bezpłatnych porad adwokackich", organizowanym pod patronatem Prezydenta RP. Pozostaje jedynie liczyć, że obchodząc w przyszłości dwudziestolecie członkostwa w Unii Europejskiej, Polska będzie się wreszcie mogła poszczycić systemem ochrony prawnej gwarantującym dostęp do fachowej pomocy prawnej osobom najuboższym.
Z wyrazami szacunku,
Łukasz Supera
Adwokat: nie będę udzielał bezpłatnych porad, bo spawa niezałatwiona
Nie wezmę udziału w ogólnopolskim dniu bezpłatnych porad adwokackich, bo nie został stworzony
system pomocy prawnej dla ubogich
napisł adwokat dr Łukasz Supera w otwartym liście do Prezydenta RP.