W czwartek po południu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji upubliczniło projekt ustawy dostosowujące nasze przepisy do unijnej dyrektywy policyjnej. Zgodnie z nim będziemy mieć prawo do informacji, czy i dlaczego służby przetwarzają nasze dane. Służby będą jednak mogły odmówić. Regulacja daje też możliwość złożenia skargi na działania służb do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Chodzi o dyrektywę przyjętą przez Parlament Europejski i Radę UE 27 kwietnia 2016 r. Z jednej strony jej celem jest ułatwienie wymiany danych osobowych między państwami członkowskimi, co ma zapewnić skuteczną współpracę wymiarów sprawiedliwości w sprawach karnych i współpracę policji. Z drugiej - ma też wzmocnić prawa osób, których dane dotyczą. Polska ma czas na implementacje przepisów do 6 maja br.

Więcej o dyrektywie>>

Nawet bez implementacji można pytać służby o dane

Zdaniem wielu ekspertów projekt ustawy przygotowano zbyt późno i Polska nie zdąży wprowadzić zapisów dyrektywy, we wskazanym terminie. W ocenie adwokat Matusik-Niedziałek z Kancelarii Kulikowska i Kulikowski, niezależnie od tego, polscy obywatele będą mogli korzystać z jednego z najistotniejszych - dotyczącego dostępu do informacji o gromadzonych przez służby danych.

- Wskazuje na to orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Zgodnie z nim, w przypadku nieimplementowania dyrektywy, obywatel może powoływać się i domagać się stosowania tych jej zapisów, które są jasne, bezwarunkowe i nadają się do bezpośredniego zastosowania pomiędzy nim a państwem. Moim zdaniem, tak jest w przypadku przepisu, umożliwiającego wystąpienie do organu przetwarzającego nasze dane z pytaniem czy, jakie dane gromadzi i w jakim celu - mówi mecenas.

Jak dodaje, inaczej jest w przypadku zapisu, który umożliwia zaskarżenie przetwarzania przez służby naszych danych.

- Tu może być problem z bezpośrednim stosowaniem, bo dyrektywa wskazuje jedynie, że może to być ten sam organ, który zostanie powołany na mocy RODO czyli prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Teoretycznie w ustawie implementującej, może być wskazany inny organ - dodaje. 

Wprowadzenie dyrektywy wadliwe - można pozwać państwo

- Jest jeszcze jedna istotna kwestia. Jeżeli obywatel poniesie szkodę z powodu tego, że dyrektywa nie zostanie wdrożona lub np. będzie wadliwie wdrożona to oczywiście zgodnie z orzecznictwem trybunału UE, który podstawę prawną takich działań upatrywał w art. 10 Traktatu o Wspólnocie Europejskiej, może pozwać państwo o odszkodowanie - zaznacza Matusik-Niedziałek . 

Czytaj: Prof. Grzelak: pierwsza ocena projektu dot. dyrektywy policyjnej pozytywna>>