Sędzia sprawozdawca Krzysztof Pietrykowski w uzasadnieniu do wyroku stwierdził, że w trakcie rozprawy wyłonił się pewien poważny problem – tzw. dziedziczenie po osobach prawnych. Nie jest to jednak sprawa do rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny. Jest to problem de lege ferenda, dla ustawodawcy

Kodeks cywilny bardzo szeroko reguluje dziedziczenie osób fizycznych, natomiast nie ma odpowiednika, gdy chodzi o osoby prawne. W związku z tym mogą mieć zastosowanie różne przepisy szczególne dotyczące osób prawnych. Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego pracuje nad ogólnymi regułami następstwa prawnego po zlikwidowanych lub upadłych osobach prawnych.

- Problem następstwa prawnego w tej sprawie nie występuje, gdyż wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie jest niezwykły – powiedział sędzia Pietrzykowski. - Został wydany przeciwko podmiotowi prawnemu, który już nie istniał, mianowicie przeciwko przedsiębiorstwu państwowemu, które kilka miesięcy wcześniej zostało wykreślone z rejestru przedsiębiorców.

W związku z tym nawet, gdyby przyjąć bardzo szeroką wykładnię art. 49 par. 2 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, to i tak by nie dotyczyło sytuacji przedstawionej w tym procesie.

Upadłość i likwidacja

A skargę kasacyjną złożył Richard K., przedsiębiorca z Niemiec przeciwko ministrowi Skarbowi Państwa od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Sąd Apelacyjny po raz pierwszy uchylił wyrok zasądzający na rzecz powoda 94 tys. złotych z odsetkami za zwłokę. Po ponownym rozpatrzeniu oddalił powództwo 31 grudnia 2008 r.

 W dniu 8 maja 2002 roku, zapadł pierwszy wyrok w tej sprawie. Zasądzający na rzecz Richarda K. od Przedsiębiorstwa Państwowego Aparatury Pomiarowej w Szczecinie 884 tys. złotych plus odsetki od wierzytelności.

Przedsiębiorstwo ogłosiło upadłość  30 listopada 1994 r., a wykreślenie z rejestru przedsiębiorców nastąpiło  20 lipca 2000 roku. Natomiast 13 kwietnia tego roku sędzia komisarz wydał ministrowi Skarbu Państwa – 4 mln 500 tys. złotych i umieścił w depozycie sądowym. Była to kwota powstała po postępowaniu upadłościowym.

Sąd Apelacyjny odmówił przy tym skarżącemu zwrócenia się z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego w  kwestii interpretacji art.40 ust.2 kc.

Sprzeczna wykładnia

Problem powstał w wyniku sprzecznej wykładni dwóch przepisów art.49 ust.1 ustawy z 25 września  1981 r. o przedsiębiorstwach państwowych (obowiązująca do  15 stycznia  2003 r.) i art.40  par.2 kodeksu cywilnego. W kodeksie cywilnym mowa, że „w razie nieodpłatnego przejęcia, na podstawie obowiązujących ustaw, określonego składnika mienia od państwowej osoby prawnej na rzecz Skarbu Państwa, ten ostatni odpowiada solidarnie z osobą prawną za zobowiązania powstałe w okresie, gdy składnik stanowił własność danej osoby prawnej, do wysokości wartości tego składnika ustalonej według stanu z chwili przejęcia”.

Natomiast w art.49 par.1 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych napisano: z dniem wykreślenia przedsiębiorstwa państwowego z rejestru sądowego mienie po tym przedsiębiorstwie, w tym środki finansowe, przejmuje minister Skarbu Państwa.

Wykładnia zwrotu „z chwili przejęcia”, oznacza  „ z dniem likwidacji”  albo „upadłości przedsiębiorstwa”.

Sąd Apelacyjny twierdził, że należało to rozumieć jako wykreślenie z rejestru. I to potwierdza wyrok SN z 8 sierpnia 2007 r. ( I CSK 181/70). Natomiast strona powodowa uważała , że chodzi o moment ukończenia postępowania upadłościowego. Dlatego, że w wyniku ogłoszenia upadłości, były właściciel nie ma możliwości zarządzania majątkiem.

Radca prawny Prokuratorii Generalnej Barbara Kotlarczyk nie zgadzała się, że przejęcie następuje „po upadłości”. Wykreślenie z rejestru jest końcem bytu przedsiębiorstwa.

SN przyznał racje przedstawicielowi Prokuratorii Generalnej i oddalił skargę kasacyjną powoda.

Sygnatura akt I CSK 259/10