Klienci co najmniej pięciu banków muszą uważać, gdy robią przelewy w sieci. Zorganizowane grupy przestępcze z Wielkiej Brytanii i Rosji stoją za atakiem hakerów na polskie banki. Drobiazgowe dwa śledztwa w tej sprawie prowadzą policja i ABW. Z nieoficjalnych informacji wynika, że nowym wirusem Zeus zaatakowane zostały ING Bank Śląski i mBank oraz kilka innych.
Potwierdza to niepublikowany jeszcze raport CERT. Według niego w Polsce Zeus najczęściej atakuje serwisy banków: ipko.pl będącego własnością PKO BP, bska.com.pl należącego do ING Banku Śląskiego, pekao24.pl – własności Pekao SA i millenet.pl, czyli bankowość elektroniczną Millenium.
Wirus jest w stanie przechwycić loginy i hasła, których używamy w naszym koncie internetowym. – To mechanizm z elementami inżynierii socjalnej. Treści SMS-ów są dobrze przemyślane, wyglądają bardzo wiarygodnie. Podobnie jak wyśmienicie dopracowane są fałszywe strony internetowe, imitujące witrynę naszego banku – mówi nasz rozmówca.
W przypadku ING Banku Śląskiego po zalogowaniu się na fałszywą stronę zobaczymy komunikat o podaniu numeru telefonu i modelu komórki. – Rzekomo bank chce nam dosłać SMS-em certyfikat bezpieczeństwa. Gdy to zrobimy, hakerzy mają już pełny dostęp do naszego konta, gdyż przechwycą SMS-y niezbędne do potwierdzenia transakcji – wyjaśnia oficer Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna