Za uchwaleniem nowelizacji głosowało 233 posłów, przeciw było 221, nikt się nie wstrzymał od głosu.

Sejm nie uwzględnił wniosku posłów SP i SLD o odrzucenie zmian. Zbigniew Kuźmiuk z PiS mówił przed głosowaniem, że w 2010 r. koalicja przegłosowała podwyżki VAT na 3 lata, co oznacza, że stawki podatku powinny wygasnąć 31 grudnia 2013 r. Dodał, że jedynym warunkiem przedłużenia obowiązywania podwyższonych stawek VAT było przekroczenie przez dług publiczny granicy 55 proc. PKB, co nie nastąpiło.

"W związku z tym ten projekt jest sprzeczny z konstytucją i zasadą zaufania obywateli do państwa i tworzonego przez nie prawa" - mówił poseł.

Wiceminister finansów Maciej Grabowski tłumaczył, że nie ma wątpliwości co do konstytucyjności przygotowanych przez rząd rozwiązań, bowiem stabilność finansów publicznych jest wartością, która również jest zapisana w ustawie zasadniczej. Jego zdaniem jest ona w tej chwili ważniejsza. "Konstytucja nie mówi wyłącznie o jednej wartości" - argumentował.

Przyjęto natomiast poprawki opracowane przez klub PO. Pierwsza dotyczy ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi, którą niedawno podpisał prezydent Bronisław Komorowski. W ustawie tej znalazło się odesłanie do przepisów, które zakładają tzw. opcję wariantową podwyżki VAT. Ponieważ nowelizacja ustawy o VAT eliminuje z polskiego prawa tę opcję, należało uchylić analogiczny przepis z ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi, co przewidziano w poprawce.

Druga przyjęta poprawka PO przewiduje, że zmiana wejdzie w życie 31 grudnia 2013 r. Pierwotnie projekt zakładał, że część przepisów miałaby wejść w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia, a tylko niektóre 31 grudnia 2013 r.

W 2011 r. rząd podnosząc VAT o 1 pkt proc. zapowiadał obniżkę tego podatku po trzech latach, czyli w 2014 r. i taki też zapis znajduje się w obowiązującej ustawie o podatku od towarów i usług. Aby utrzymać obecne stawki do 2016 r., o czym zdecydował rząd, konieczne było znowelizowanie ustawy o VAT. W przeciwnym razie w przyszłym roku stawki VAT wróciłyby do poziomu z 2010 r., a stawka podstawowa wyniosłaby 22 proc.

Dyrektor Biura Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych Piotr Rogowiecki ocenił, że z punktu widzenia zaufania obywatela do państwa dużo lepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby rząd podnosząc podatek powiedział i zapisał w ustawie, że stawki VAT wrócą do poprzedniego poziomu wtedy, gdy pozwolą na to uwarunkowania makroekonomiczne. "Trudno teraz oczekiwać od podatników, że uwierzą w to, iż obecne stawki VAT zostaną utrzymane jedynie do 2016 roku" - uważa Rogowiecki.

Ministerstwo Finansów uzasadniając projekt noweli wskazało, że rząd podejmuje działania zmierzające do przywrócenia równowagi w finansach publicznych, dlatego proponuje utrzymanie nowych stawek VAT przez kolejne trzy lata.

mmu/ pad/