Zgoda Parlamentu Europejskiego jest konieczna, by uzgodniony w lutym przez przywódców państw UE nowy budżet na lata 2014-2020 wszedł w życie. Eurodeputowani uzależnili jednak porozumienie od spełnienia przez rządy kilku warunków, a negocjacje toczą się od połowy maja.
Kolejną i być może ostatnią rundę tych negocjacji zaplanowano na przyszły wtorek, 18 kwietnia. Jeśli dojdzie do kompromisu to 25 czerwca porozumienie zatwierdzą ministrowie ds. europejskich państw UE, a na początku lipca Parlament Europejski podczas sesji plenarnej. Z kolei brak porozumienia w tym terminie może spowodować opóźnienie wdrażania programów finansowanych z nowego budżetu.
Konferencja przewodniczących PE, czyli szefowie grup politycznych zapewnili w czwartek we wspólnym oświadczeniu, że wierzą, iż "rozsądne porozumienie jest osiągalne". Jednak nie są zadowoleni z dotychczasowej reakcji państw członkowskich na główne postulaty europarlamentu, dotyczące nowej wieloletniej perspektywie finansowej dla UE.
Domagają się zatem "przekonującej gwarancji", że rządy znowelizują roczny budżet Unii na 2013 r. o określoną przez komisję kwotę 11,2 mld euro, której może zabraknąć na realizację zobowiązań. Eurodeputowani chcą również elastyczności wieloletniego budżetu, czyli możliwości przesuwania środków zarówno z roku na rok, jak i między działami budżetu. Kolejne warunki to zobowiązanie do przeglądu i ewentualnej zmiany w wieloletniej perspektywie finansowej po kilku latach jej obowiązywania, jak również porozumienie co do metody i harmonogramu stworzenia prawdziwego systemu własnych dochodów Unii Europejskiej.
Bez spełnienia tych warunków "w Parlamencie nie będzie wystarczającej większości, by zatwierdzić wieloletnią perspektywę finansową" - zapowiadają szefowie frakcji.
Tymczasem już w środę prowadzący negocjacje w imieniu rządów wicepremier Irlandii Eamon Gilmore obwieścił znaczny postęp w negocjacjach z PE, choć - jak oświadczył - do porozumienia konieczna jest "wystarczająca wola polityczna po obu stronach". "Kształt ostatecznej umowy jest teraz na horyzoncie, chociaż pozostają jeszcze intensywne negocjacje" - ocenił Gilmore.
Źródła zbliżone do prezydencji przyznają, że oczekują także ustępstw po stronie europarlamentu. "Rada (państwa członkowskie - PAP) poszła na ustępstwa" - wskazał w czwartek rozmówca PAP, podkreślając, iż kraje UE zgodziły się na największą w historii nowelizację rocznego budżetu na 2013 r. o 7,3 mld euro i zapowiedziały, że powrócą jesienią do dyskusji o ponownej nowelizacji o brakujące 3,9 mld euro - gdy Komisja Europejska będzie mieć więcej informacji, jakie należności faktycznie pozostaną jeszcze do uregulowania.
Uzgodniona przez kraje UE wieloletnia perspektywa finansowa na okres 2014-2020 po raz pierwszy będzie realnie mniejsza od poprzedniej. Przewiduje wydatki rzędu 960 mld euro w zobowiązaniach oraz ponad 908 mld euro w rzeczywistych płatnościach. Zgodnie z ustaleniami przywódców państw unijnych Polska na lata 2014-2020 ma otrzymać 105,8 mld euro, w tym na politykę spójności 72,9 mld euro, a na politykę rolną 28,5 mld euro. To dałoby jej pozycję największego beneficjenta unijnych funduszy.
Z Brukseli Anna Widzyk
awi/ mc/