Kwitnie szara strefa w miejscowościach turystycznych - taki wniosek można wysnuć po ostatniej akcji kontrolerów z Krajowej Administracji Skarbowej (KAS). Wcielając się w anonimowych klientów stwierdzili, że co czwarta ze skontrolowanych w ten sposób ponad 32 tys. transakcji w popularnych miejscowościach turystycznych została przeprowadzona bez obowiązkowego wydania paragonu. Taki sposób działania to tzw. nabycie sprawdzające, w którym kontroler ujawnia kim naprawdę jest dopiero po zakupie posiłku czy skorzystaniu z taksówki.

Czytaj:
KAS: Co czwarta sprzedaż bez paragonu i poza systemem>>
Akcja skarbówki pokazała, jak hotelarstwo i gastronomia omijają podatki>>

Kontrolerzy powrócą

- Ta akcja miała charakter prewencyjny – informuje Robert Michalski, zastępca dyrektora departamentu zwalczania przestępczości ekonomicznej w Ministerstwie Finansów. Dodaje, że chodzi o przypomnienie przedsiębiorcom obowiązku dokumentowania paragonami sprzedaży towarów i świadczenia usług na rzecz osób fizycznych. – Jednak nasza akcja nie skończyła się z końcem wakacji. Za jakiś czas wrócimy do przedsiębiorców, u których stwierdzono nieprawidłowości, by sprawdzić czy działają prawidłowo. Jeśli była to działalność sezonowa, wrócimy do nich za rok – zapowiada.

Czytaj w LEX: Kryminologiczne i prawne aspekty zjawiska szarej strefy >>>

 

Z danych MF wynika, że aż 25 proc. transakcji skontrolowanych w drodze nabycia sprawdzającego wykazało nieprawidłowości. Kontrole były jednak dokonywane także innymi metodami. Ogólny odsetek nieprawidłowości wyniósł ok. 15 proc.

I choć te liczby nie dają pełnego obrazu nierejestrowanych transakcji, to jednak wskazują, ze znaczna część przedsiębiorców uchyla się od obowiązków podatkowych w sferze VAT, co przekłada się też na podatki dochodowe.

Czytaj też: Utrudnianie postępowania kontrolnego w ramach kontroli skarbowej a odpowiedzialność karna skarbowa >>>

Podatkowe oszczędności kryzysowe

Jak zauważa prof. Dominik Gajewski z Katedry Teorii Ekonomii Szkoły Głównej Handlowej, zjawisko ucieczki w szarą strefę w czasach niepewności gospodarczej nie jest niczym nowym i pojawia się nie tylko w Polsce. - Obserwowaliśmy już to zjawisko podczas kryzysu ekonomicznego kilkanaście lat temu. Wiele firm także dziś stoi przed dylematem: czy zakończyć działalność czy ją mimo wszystko utrzymać, oszczędzając na różne sposoby, w tym na podatkach - przypomina ekspert. Zwraca on uwagę, że wykryta przez skarbowców szara strefa to tylko część problemu, który się ujawnił podczas ukierunkowanych sezonowych kontroli.

- Częściowa ucieczka w szarą strefę może dotyczyć nie tylko gastronomii czy hotelarstwa w miejscowościach turystycznych. Takie zjawiska jak inflacja i wysokie ceny nośników energii dotyczą wszystkich. Wiele firm, by się utrzymać na rynku, będzie próbowało na różne sposoby optymalizować sobie zobowiązania podatkowe - przewiduje prof. Gajewski.

Czytaj też: Dowody zgromadzone w trakcie kontroli i postępowania podatkowego w sposób sprzeczny z prawem >>>

 

 

Podobną prawidłowość dostrzega dr Jarosław Neneman, ekonomista z Uniwersytetu Łódzkiego i były wiceminister finansów. Zaznacza przy tym, że w ostatnich latach wprowadzono wiele prawnych zabezpieczeń przeciwko unikaniu podatków. - To na przykład obowiązek wysyłania plików JPK, kasy online czy centralna baza faktur. Tylko czy ktoś dokonał rzetelnej oceny skutków tych regulacji? I czy rzeczywiście ochronią one budżet przed stratami wynikającymi z ucieczki przedsiębiorców, zwłaszcza drobnych, w szara strefę? - pyta retorycznie Neneman.

Czytaj też: Wygasanie zobowiązań podatkowych na przykładach >>>

Mandaty się sypią

Jak zatem powinno się zachować państwo, a zwłaszcza fiskus, wobec rosnącej szarej strefy? Na razie widać, że KAS zwiększa aktywność w karaniu przedsiębiorców za naruszenia podatkowe. Efektem letniej "paragonowej" akcji skarbówki, która objęła prawie 112 tys. przedsiębiorców, było wystawienie niemal 16 tys. mandatów na łączną kwotę ok. 18,5 mln zł. To znacznie więcej, niż w ciągu podobnej akcji przeprowadzonej w 2021. Wtedy, przy niewiele większej liczbie skontrolowanych firm (124 tys.) wystawiono 11,6 tys. mandatów na kwotę 8,7 mln zł. Jednak rok wcześniej kontrolerzy jeszcze nie mieli do dyspozycji nowego narzędzia w postaci nabycia sprawdzającego.

Taka rosnąca liczba mandatów i rosnące ich kwoty mogą wynikać m.in. z nieformalnego zalecenia, jakie otrzymali inspektorzy przeprowadzający letnią akcję. Zasugerowano im bowiem, by kwota mandatu wynosiła nie mniej, niż tysiąc złotych.

- Oczywiście za nieprawidłowości należy karać. Jednak tu pojawia się pytanie, czy takie nasilenie stosowania kar nie oznacza, że idziemy w kierunku państwa policyjnego - sugeruje Jarosław Neneman.

Czytaj też: Dodatkowe (sankcyjne) zobowiązanie podatkowe na przykładach >>>

Z kolei Robert Jaszczuk, partner w kancelarii SSW Pragmatic Solutions zauważa, że tysiączłotowy mandat za niewydanie paragonu za np. posiłek za 20 zł może być niewspółmiernie wysoki. - Takie postępowanie służb skarbowych, choć dopuszczalne prawnie, może być jednak zaskarżone jako nieproporcjonalne - przypomina ekspert. I dodaje, że sądy wielokrotnie piętnowały takie działanie, czasem nawet podważając legalność przepisów.

Stało się tak np. w głośnym wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 15 kwietnia 2021 r. w sprawie spółki grupa Warzywna, (sygn. C-935/19), w którym Trybunał zakwestionował przepisy o 30-procentowej sankcji w VAT za nieprawidłowe rozliczenia. - Przedsiębiorca ukarany mandatem też może mieć szansę na wygraną w sporze z administracją skarbową. Jednak jeśli wda się w taki spór, a nawet wygra, to może zwrócić na siebie uwagę administracji skarbowej i kontroli w różnych obszarach swojej działalności - przewiduje Robert Jaszczuk.

Czytaj też: Odpowiedzialność podatnika za zobowiązania podatkowe na przykładach >>>

Zdaniem prof. Dominika Gajewskiego, w sytuacji kryzysu państwo nie powinno nadmiernie nękać przedsiębiorców. - Jednak budżet państwa w takich realiach też ma swoje potrzeby i dlatego raczej nie należy spodziewać się obniżki podatków - przewiduje. Zwraca uwagę, że i tak ostatnio wprowadzono nadzwyczajne rozwiązania służące złagodzeniu obciążeń podatkowych, np. obniżone stawki na żywność, paliwa czy gaz ziemny.

NARZĘDZIA KSIĘGOWEGO:

 

Obserwacje nieobserwowanej gospodarki 

Paragonowa akcja fiskusa nie była całościowym badaniem szarej strefy w polskiej gospodarce. Jednak instytucje zajmujące się takimi szacunkami również wskazują, że ukryty obrót może mieć w dzisiejszych realiach tendencję zwyżkową. Według opublikowanych w marcu br. obliczeń Fundacji Naukowej Instytut Prognoz i Analiz, na początku 2022 r. sięgała ona 18,9 proc. Produktu Krajowego Brutto (łącznie 590 mld zł) wobec 18,3 proc. (511 mld zł) w 2021 roku i 18 proc. w 2020 r. (449 mld zł). Instytut prognozuje, że przedłużający się konflikt zbrojny na Ukrainie może dodatkowo zwiększyć udział szarej strefy do 19,4 proc. PKB.

Wielkość szarej strefy regularnie mierzy też Główny Urząd Statystyczny, choć jego szacunki są znacznie niższe. Najnowsze dane, opublikowane w tym roku wskazują, że w 2020 r. ogółem "gospodarka nieobserwowana" (tak ją nazywa GUS) wynosiła około 10 proc. PKB. W poprzednich latach wykazywała lekką tendencję spadkową. W 2017 wynosiła 12,5 proc., rok później 12, 1 proc., a w 2019 r. 11,1 proc. (dane z opracowania "Rachunki narodowe według sektorów i podsektorów instytucjonalnych w latach 2017–2020").