Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 16 listopada 2016 r. (sygn. akt III SA/Wa 2067/15). Sedno sprawy wiąże się z rozstrzygnięciem, czy spółka, prowadząc działalność gospodarczą polegającą na udzielaniu pożyczek poza systemem bankowym, w realiach stanu faktycznego podanego we wniosku o wydanie indywidualnej interpretacji, może zaliczać do kosztów uzyskania przychodu poniesione straty w środkach obrotowych, wynikające z wyłudzeń pożyczek.

 

Koszty trzeba oceniać za każdym razem

W wydanej interpretacji organ stwierdził, że straty w środkach obrotowych, jako związane z prowadzoną działalnością, mogą być uznane za koszt uzyskania przychodów, co jednak winno zostać ocenione każdorazowo w aspekcie: całokształtu prowadzonej przez podatnika działalności, okoliczności które spowodowały powstanie straty, udokumentowania straty oraz podjętych przez podatnika działań zabezpieczających. Sporna pozostawała natomiast kwestia braku możliwości rozliczenia w kosztach uzyskania przychodu straty z uwagi na niedołożenie przez spółkę, w ramach prowadzonej działalności, należytej staranności. Spółka natomiast twierdziła, że ewentualne wyłudzenia pożyczek, do jakich dochodzi w toku prowadzonej przez nią działalności, nie wynika z jej winy, czy zaniedbań.

Zobacz również: Kosztów usług prawnych i doradztwa podatkowego nie trzeba limitować >>

Uwzględniając stanowisko organu (zaaprobowane w istocie przez sąd pierwszej instancji i niepodważane przez spółkę), że sporne straty mogą co do zasady zostać rozpoznane jako koszt uzyskania przychodu, Naczelny Sąd Administracyjny podkreślił, iż kosztowy charakter – w świetle treści art. 15 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych  – mogą mieć tylko te straty, które powstały wskutek zdarzeń nieprzewidywalnych i nie do uniknięcia przez podmiot gospodarczy racjonalnie i starannie prowadzący swoje interesy.

 


Ryzykowna transakcja kłopotem podatnika

Tymczasem, jak zauważył NSA, z realiów faktycznych ujawnionych we wniosku o wydanie indywidualnej interpretacji wynika, że uproszczona procedura udzielania pożyczek, na którą zdecydowała się spółka wymusza niejako rezygnację z powszechnie stosowanych przy zawieraniu tego umów zabezpieczeń, na co zasadnie zwrócił uwagę organ interpretacyjny. Według NSA, słuszny jest również wniosek organu, że to sama spółka zdecydowała się na podjęcie działalności obarczonej dużym ryzykiem poniesienia strat w środkach obrotowych. W dokonany przez spółkę wybór formy aktywności gospodarczej, niejako "wkalkulowane" jest ryzyko poniesienia strat. Z kolei przyjęte formy zabezpieczeń transakcji mogą jedynie prowadzić do ich minimalizacji, natomiast strat tych nie da się zupełnie wykluczyć (są one nieuchronne). Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego, opisany we wniosku o wydanie indywidualnej interpretacji stan faktyczny oraz zajęte przez wnioskodawcę stanowisko, stanowią wystarczającą materię dla dokonania oceny tego stanowiska przez organ interpretacyjny, a następnie sąd pierwszej instancji. - Organ interpretacyjny wyczerpująco wyjaśnił dlaczego w podanych realiach faktycznych sporne straty nie mogą zostać rozpoznane jako koszt uzyskania przychodu – podkreślił NSA w uzasadnieniu orzeczenia. Zdaniem sądu, jeżeli w działalności wnioskodawcy występują dodatkowe okoliczności, dające pełniejszy obraz transakcji przeprowadzanych przez spółkę, niż wskazane we wniosku, nic nie stało na przeszkodzie ich uwzględnienia. - Trudno natomiast wymagać od organu interpretacyjnego, by ten domyślał się istnienia potencjalnych faktów, które mogłyby przyczynić się do zmiany jego oceny ‒ podkreślił NSA.

Wyrok NSA, sygn. akt II FSK 649/17