Kupcy z jednego z dużych krakowskich targowisk powiedzieli gazecie, że kontrolerzy ,,skarbówki” co rusz prowokują przestępstwo, a potem za nie karzą. Podali liczne przykłady takich działań. ,,Skarbówka” wywołała też ostatnio popłoch wśród uczestników dożynek, festynów, wystaw ludowych i… spotkań kół gospodyń wiejskich – masowy nalot kontrolerów na takie imprezy zdarzył się pierwszy raz. Posypały się kary na tych, którzy oferowali swojskie wyroby.

Są też sygnały o nasilonych kontrolach i karach nakładanych przez Państwową Inspekcję Handlową, sanepid, Inspekcję Transportu Drogowego i inne służby.

Przedsiębiorcy są przekonani, że „nagonka” ma związek z dziurą w budżecie państwa, którą „minister finansów kazał zapełnić”. Dowodem mają być nie tylko „nachalne” kontrole, ale i założenia budżetu - 1,5 mld zł wpływów z mandatów drogowych.

Zdaniem cytowanych przez gazetę przedstawicieli policji i izb skarbowych, nie ma takich dyspozycji.

sto/