Obecnie obsługa płatności na społecznościowej platformie przynosi firmie 557 milionów dolarów przychodów rocznie, co stanowi 15% wszystkich wpływów. Facebook Credits, czyli wirtualna waluta stosowana do rozliczeń na portalu, używana jest dziś przede wszystkim w grach. Serwis pobiera 30% od każdej transakcji dokonywanej z użyciem „kredytów”.

Facebook Credits można kupić korzystając z karty kredytowej, premium SMS, szybkich przelewów, PayPala oraz innych typów płatności. W Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji w sklepach sprzedawane są także karty podarunkowe z wirtualną walutą.

W złożonym w SEC wniosku Facebook lakonicznie wspomina, że planuje rozszerzyć swoją działalność w obsłudze płatności na inne typy aplikacji. Przygotowywane przez zewnętrznych programistów narzędzia korzystające z platformy Facebook’a to m.in. konkursy, quizy, aplikacje do agregowania wiadomości, programy ułatwiające poszukiwanie nowych znajomości itp. Potencjalnie interesującym rynkiem, na którym Facebook mógłby szybko zdobyć ważną pozycję, są także płatności pomiędzy osobami fizycznymi.

Jednym z problemów, z którym będzie się musiał zmierzyć Facebook jako globalny operator systemu płatności jest kwestia sprostania wymogom regulacji prawnych. Firma planuje dalsze porządkowanie tego obszaru działalności i występowanie o odpowiednie licencje. Temu celowi służyć miało m.in. wydzielenie w marcu 2011 roku obsługi płatności jako osobnego podmiotu pod nazwą Facebook Payments.

Michał Kisiel, bankier.pl