"Musimy popatrzeć, jak będą przebiegać rozmowy. Nie będziemy przecież prowadzić publicznie negocjacji" - odpowiedział Schaeuble na pytanie, czy wyklucza podwyżkę podatków. Zastrzegł, że on sam uważa, że budżet nie potrzebuje dodatkowych źródeł zasilania.

Niemieckie media uznały wypowiedź szefa resortu finansów za ukłon pod adresem SPD przed podjęciem rozmów o utworzeniu wspólnego rządu. Przed wyborami kanclerz Angela Merkel oraz inni politycy CDU kategorycznie wykluczali zwiększenie podatkowych obciążeń dla obywateli i przedsiębiorców twierdząc, że wyższe podatki odbiją się niekorzystnie na wzroście gospodarczym i przyczynią się do likwidacji miejsc pracy.

Podwyżka najwyższej stawki podatku dochodowego z 45 do 49 proc. była jednym z głównych punktów programu wyborczego Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), głównego rywala chadeckiej CDU w wyborach do Bundestagu. Socjaldemokraci chcieliby przeznaczyć dodatkowe środki na oświatę, poprawę infrastruktury oraz spłatę długów państwa.

Wyższych podatków dla najlepiej sytuowanych domagała się też druga partia opozycyjna - Zieloni, również uważana za możliwego koalicjanta CDU.

Partia Angeli Merkel oraz jej bawarski partner CSU wygrały w minioną niedzielę wybory z 41,5-procentowym poparciem, potrzebują jednak ze względu na brak absolutnej większości w parlamencie do utworzenia rządu jeszcze jednego koalicjanta. SPD zdobyła 25,7 proc. głosów, a Zieloni - 8,4 proc.

Niemiecki tabloid "Bild" podał w czwartek, że sekretarz generalny CDU Hermann Groehe jest zdania, iż ceną za koalicję z SPD lub Zielonymi będzie podwyżka podatków. Groehe zdementował tę wiadomość, zapewniając, że "program wyborczy CDU nadal obowiązuje". Przeciwna zmianom podatków jest też CSU. Jej szef Horst Seehofer powiedział, że sugerowanie przed rozpoczęciem negocjacji, iż chadecy mogliby się zgodzić na wyższe podatki, jest "nieodpowiedzialne". "CSU nie pozwoli na podwyżkę podatków" - powiedział minister finansów Bawarii Markus Soeder.

Merkel zasygnalizowała zaraz po wyborach gotowość do rozmów z SPD. Socjaldemokraci mają zająć stanowisko wobec tej oferty w najbliższy piątek. Wielu szeregowych członków partii jest przeciwnych współpracy z chadekami. Obawiają się oni, że wobec przewagi CDU SPD nie zdoła przeforsować swoich propozycji we wspólnym rządzie.

Jeżeli rozmowy koalicyjne zakończą się fiaskiem, Niemcom grożą ponowne wybory, gdyż Merkel wykluczyła kierowanie rządem mniejszościowym. W wywiadzie dla "Die Zeit" Schaeuble zapewnił, że ponowne wybory nie będą konieczne. "Demokratyczne partie muszą być w stanie współpracować ze sobą, gdy kurz po walce wyborczej opadnie" - powiedział, dodając, że nie odmawia rozsądku zarówno SPD jak i Zielonym.

Z Berlina Jacek Lepiarz

lep/ ap/