Senat zaproponował też wprowadzenie możliwości zaliczania do kosztów uzyskania przychodów odpisów na wyodrębnione w kapitale rezerwowym tych spółek funduszy na cele inwestycyjne.

Senatorowie zgłosili również podobną poprawkę dotyczącą spółdzielni - ma umożliwić także im korzystanie z estońskiego CIT-u. Opowiedzieli się też za poprawkami legislacyjnymi i redakcyjnymi oraz korygującymi błędne odesłania.

Czytaj: Sejm za tzw. estońskim CIT w Polsce>>
 

Istotą estońskiego CIT jest przesunięcie czasu poboru podatku na moment wypłaty zysków z przedsiębiorstwa. Dzięki tym zmianom, przedsiębiorcy, którzy będą przeznaczać środki na rozwój swojej działalności, nie zapłacą podatku dochodowego.
Przedsiębiorca będzie mógł wybrać, czy chce skorzystać z nowego rodzaju opodatkowania, czy woli rozliczać się na starych zasadach. Zgodnie z ustawą, z opodatkowania na nowych zasadach będzie mogła skorzystać spółka kapitałowa - z o.o. lub akcyjna, w której udziałowcami są wyłączenie osoby fizyczne. Próg, poniżej którego firma będzie miała prawo do tego rozwiązania, to 100 mln zł rocznie.

Rząd szacuje koszty wprowadzenia estońskiego CIT dla małych i średnich firm na 5,6 mld zł w roku 2021.

Teraz ustawa ponownie trafi do Sejmu, który powinien ją ponownie uchwalić w sobotę, by prezydent mógł ją podpisać i skierować do opublikowania przed końcem listopada.