Dzisiaj stopy procentowe są na niskim poziomie. Obniżenie wiarygodności kredytowej USA oznacza konieczność podniesienia stóp procentowych – nie koniecznie natychmiast, ale z biegiem lat. Jako naród, jesteśmy uzależnieni od zakupu naszego długu przez źródła zagraniczne. Wraz ze słabnącą oceną USA, globalni pożyczkodawcy będą oczekiwać wyższych stóp zwrotu, żeby zrekompensować sobie rosnące ryzyko, a wielu inwestorów może szukać innych rynków, na których mogą ulokować swoje pieniądze – czytamy w liście.
- Dodatkowo, inflacja w USA była zdecydowanie mniejsza niż w innych krajach na świecie, w związku z faktem, że dolar amerykański jest walutą rezerwową dla inwestorów w skali globalnej. Jeżeli USA przestaną być w grupie najwyżej ocenianych rządowych pożyczkobiorców, inwestorzy będą poszukiwać innej „twardej”, bezpiecznej waluty. Spadek wartości dolara, zwiększy ryzyko wzrostu inflacji, co spowoduje obniżenie standardu życia Amerykanów. Ten spadek będzie odczuwalny w całej Ameryce. W konsekwencji możemy się spodziewać wzrostu oprocentowania i jednocześnie mniejszej liczby kredytów hipotecznych na nowe domy, kredytów na samochody oraz pożyczek studenckich, co będzie związane, m.in. z trudnością ich uzyskania. Spadek wartości dolara „zje” wartość oszczędności emerytalnych. Przedsiębiorcy będą musieli ponieść wyższe koszty stworzenia nowych miejsc pracy. Najbardziej odczuwalne będzie jednak spowolnienie wzrostu gospodarczego na następne lata, co wpłynie na jakość życia wszystkich Amerykanów. Taki drastyczny scenariusz jest nieunikniony. Wzywamy Kongres do zjednoczenia i zaangażowanego działania. Teraz – napisano.