EURUSD – obniżki? Tak, ale później

Polityka EBC ulega radykalnej zmianie wraz ze zmianą prezesa. Przypomnijmy, iż jeszcze w lipcu EBC podnosił stopy procentowe (po raz drugi w tym roku) reagując na wzrost inflacji, mimo iż wynikał on z czynników podażowych (głównie wyższe ceny ropy, co doprowadziło również do ograniczenia tempa wzrostu gospodarczego). Te decyzje napędziły silne wzrosty na parze EURUSD, ale z obecnego punktu widzenia wydają się mocno kontrowersyjne (choć my ocenialiśmy je tak już wiosną). Prezes Draghi póki co wyeliminował te ruchy i rynek zastanawia się, czy pójdzie dalej.

Nie ulega wątpliwości, iż EBC musi działać aktywnie aby zapobiec najgorszemu. Wczoraj podkreślił to przedstawiciel agencji Fitch w dość nietypowej wypowiedzi, sugerującej, iż EBC będzie musiał zmienić swoje nastawienie do kupowania długu aby zapobiec kataklizmowi. O ile z tą wypowiedzią nie do końca się zgadzamy, przewidujemy, iż EBC nadal będzie rozluźniał politykę monetarną. Prawdopodobnie jednak w styczniu zrobi przerwę.

EBC ma problem, gdyż wykonywane przez niego ruchy nie przekładają się na wzrost akcji kredytowej. Udzielone w dużej skali pożyczki 3-letnie dla sektora bankowego skończyły w większej części… na rachunku depozytowym EBC. Banki boją się wykorzystywać tych środków i wolą je zabezpieczyć na rolowanie tegorocznych długów. Ekspansja bilansów jest wstrzymana również faktem, iż banki muszą osiągnąć odpowiednie współczynniki adekwatności kapitałowej i stanie się to po części poprzez pozyskanie nowych kapitałów, ale po części poprzez zmniejszenie bilansów. Z kolei to oznacza, iż znaczne obniżki stóp procentowych nie obniżyły kosztu kredytu dla przedsiębiorstw niefinansowych czy konsumentów. W tej sytuacji kolejna obniżka o 25 bp nie może być decydująca, szczególnie, Å ¼e być może EBC musiałoby zawęzić korytarz stóp aby stopa depozytowa nie spadła do zera (co mogłoby utrudnić sterylizację interwencji na rynku długu).

Dodatkowo EBC może chcieć wywrzeć presję na politykach aby porozumieli się w kwestiach fiskalnych i dopiero wtedy w „nagrodę” może zdecydować się na kolejny ruch.

Tak czy owak perspektywa luzowania monetarnego nie będzie pomagała notowaniom euro. Jakkolwiek rynek walutowy wycenią ją po raz pierwszy od kilku miesięcy (co widać na wykresie porównującym kurs do zmian relatywnych stawek FRA), nie musi oznaczać to zakończenia spadków. Również od strony technicznej nie ma sygnału do odwrotu. Co prawda, na wykresie tygodniowym jesteśmy przy dolnym ograniczeniu kanału spadkowego, jednak nie pojawiły się sygnały, iż może to być moment rozpoczęcia korekty wzrostowej. Na ten moment wydaje się, iż taką korektę mogłyby wywołać jedynie udane aukcje długu i spadek premii za ryzyko od włoskich obligacji.

W kalendarzu – EBC, Bank Anglii, dane z USA i hiszpańska aukcja

W czwartek na rynkach będzie działo się dużo. Poza EBC (decyzja 13.45, konferencja 14.30) decyzję podejmuje także Bank Anglii (13.00). Oczekuje się, iż Bank po kolejnej ekspansji ilościowej będzie przyglądał się rozwojowi sytuacji, szczególnie, iż ostatnie dane z Wielkiej Brytanii były nieco lepsze. W USA mamy o 14.30 dane o sprzedaży detalicznej (konsensus +0,3% m/m) oraz dane o nowych bezrobotnych (konsensus 375 tys.). Wreszcie czeka nas aukcja hiszpańskich obligacji. 


dr Przemysław Kwiecień,  X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.