Chodzi o wydarzenia z listopada br. Część uczniów - co wynikało z doniesień medialnych wyrażających swoje poparcie dla Strajku Kobiet spotkało się z konsekwencjami w szkole. Chodziło m.in. o używanie podczas zdalnej nauki awatarów w formie haseł oraz symboli wyrażających poparcie dla trwających protestów. Fundacja wystąpiła więc do kuratoriów oświaty - lubelskiego, małopolskiego, mazowieckiego i podkarpackiego. Trzech kuratorów odpowiedziało. 

W pismach Fundacja zaprezentowała wachlarz podstaw prawnych, które bezdyskusyjnie przyznają uczniom i uczennicom prawo do swobody wypowiedzi oraz wolności wyrażania opinii, a są to m.in. Konstytucja RP, Europejska Konwencja Praw Człowieka oraz Konwencja o Prawach Dziecka. HFPC przedstawiła również opartą na orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka analizę sposobu w jaki art. 10 EKPCz powinien być interpretowany w tego rodzaju sytuacjach. Podnosząc, iż prawo to nie ma charakteru absolutnego, wskazała też jego prawne ograniczenia. 

Czytaj: Nastolatek ma prawo do pokojowego protestu​>>

Kuratorzy się zgadzają, ale…

Żadna z odpowiedzi kuratorów nie neguje istnienia praw i wolności, co więcej, już w pierwszych zdaniach podkreślają oni ich wagę. Jednakże niektóre z uzasadnień - jak wskazuje Fundacja - nasuwają duże wątpliwości. 

W nadesłanych odpowiedziach, jako regulacje prawne uzasadniające działania podejmowane wobec dzieci wskazywane były np. statuty czy regulamin szkoły oraz decyzje dyrektorów poszczególnych placówek podejmowane w sprawie ustalania zasad uczestniczenia uczniów w zajęciach prowadzonych z wykorzystaniem technik kształcenia na odległość. 

- W piśmie Lubelskiego Kuratora Oświaty znaleźć można również określenie samych protestów mianem nielegalnych zgromadzeń. Natomiast Małopolska Kurator Oświaty w swojej odpowiedzi wskazała, że "szkoła nie może być miejscem demonstracji politycznych, dotyczy to zarówno uczniów jak i nauczycieli" - przytacza HFPC.

 


Uczeń - jak dorosły ma prawo do poglądów 

HFPC przypomina, że  ż sam gest sprzeciwu wobec pewnych zjawisk występujących w sferze publicznej bądź solidarności z określonym ruchem społecznym jest zachowaniem podlegającym konstytucyjnej ochronie. 

- Mając na uwadze szczególną wagę wolności wypowiedzi, która stanowi jedną z podwalin demokracji, niezwykle trudno wyobrazić sobie sytuację, w której możliwe byłoby zakazanie uczniom i uczennicom wyrażania poglądów o treści i formie opisanej w rzeczonych sprawach, nawet poprzez akt prawny odpowiedniej rangi- podkreśla. 

Przywołuje też wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Women on Waves i inni p. Portugalii. Wskazał on, że wolność wypowiedzi staje się właśnie najcenniejsza, gdy prezentowane są idee uderzające, szokujące i kwestionujące zastany porządek prawny.

- Trybunał prezentuje również ugruntowane stanowisko zgodnie z którym chronioną konwencyjnie formę wypowiedzi stanowi również publiczne pokazywanie symbolu związanego z danym ruchem lub podmiotem, takiego jak np. flaga czy dany symbol umieszczony na części garderoby - dodaje.