Barometr zawodów jest prognozą zapotrzebowania na pracowników w 2018 roku. Wyniki wskazują jednoznacznie, że problem z rekrutacją będzie się nasilać w stosunku do 2017 roku. Z perspektywy kandydatów gotowych do podjęcia zatrudnienia jest to korzystne, bo pracodawcy będą bardziej skłonni do dostosowywania warunków do oczekiwań pracowników. W szerszej perspektywie ma to jednak istotny wpływ na ogólną kondycję gospodarczą, powodując spowolnienie, które będzie miało przełożenie także na rynek pracy.

Stanisław Szwed, Sekretarz Stanu Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej we wstępie do Raportu napisał:
Od kilku lat sytuacji na rynku pracy w Polsce poprawia się - bezrobocie spada a rośnie zapotrzebowanie na pracowników. Równocześnie obserwujemy wzrost liczby zawodów, w których występuje niedobór rąk do pracy w stosunku do potrzeb lokalnych rynków. W części branż rosnące zapotrzebowanie na pracowników napotyka na przeszkodę w postaci niedopasowania kompetencji i doświadczenia kandydatów do oferowanych stanowisk. Wyniki Barometru zawodów pokazują, że w 2018 roku w dalszym ciągu będzie zwiększać się liczba zawodów deficytowych przy jednoczesnym spadku liczby zawodów nadwyżkowych. Nadchodzący rok to kolejny, w którym deficyt rąk pracowników w największym stopniu dotknie branżę budowlaną, transport, służbę zdrowia i przetwórstwo przemysłowe. Na rynku będzie brakować zarówno specjalistów, jak i wykwalifikowanych robotników. Aby zapewnić możliwość funkcjonowania i rozwoju przedsiębiorstw, przedsiębiorcy nadal będą sięgać po pracowników z zagranicy, głównie z Ukrainy. Sposobem na zwiększenie rodzimych zasobów pracy, obok aktywizacji osób dotychczas bezrobotnych i biernych zawodowo, może być dostosowywanie kwalifikacji osób pracujących do zmieniających się wymagań rynku pracy. Barometr zawodów dostarcza informacji o zapotrzebowaniu na zawody i kwalifikacje, dlatego może i powinien być wykorzystywany do wspierania polityki szkoleniowej i doradztwa zawodowego.

Deficyt, równowaga, nadwyżka

Barometr zawodów dzieli profesje na trzy kategorie:

  • zawodów deficytowych, w których nie powinno być trudności ze znalezieniem pracy, gdyż zapotrzebowanie pracodawców będzie duże, a podaż pracowników o odpowiednich kwalifikacjach – niewielka,
  • zawodów zrównoważonych, w których liczba ofert pracy będzie zbliżona do liczby osób zdolnych do podjęcia zatrudnienia w danym zawodzie (podaż i popyt zrównoważą się),
  • zawodów nadwyżkowych, w których znalezienie pracy może być trudniejsze ze względu na niskie zapotrzebowanie i/lub nadmierną liczbę kandydatów spełniających wymagania pracodawców.

21 zawodów deficytowych

Są takie profesje, które w najbliższym czasie nie powinny obawiać się o pracę, a w razie chęci jej zmiany, bez trudu znajdą kolejne zatrudnienie. Najbardziej poszukiwani pracownicy to w skali całego kraju:

  • betoniarze i zbrojarze
  • brukarze
  • cieśle i stolarze budowlani
  • cukiernicy
  • dekarze i blacharze budowlani
  • elektrycy, elektromechanicy i elektromonterzy
  • fryzjerzy
  • kierowcy autobusów
  • kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych
  • krawcy i pracownicy produkcji odzieży
  • kucharze
  • magazynierzy
  • mechanicy pojazdów samochodowych
  • monterzy instalacji budowlanych
  • murarze i tynkarze
  • operatorzy i mechanicy sprzętu do robót ziemnych
  • operatorzy obrabiarek skrawających
  • opiekunowie osoby starszej lub niepełnosprawnej
  • piekarze
  • pielęgniarki i położne
  • pracownicy robót wykończeniowych w budownictwie
  • robotnicy budowlani
  • robotnicy obróbki drewna i stolarze
  • samodzielni księgowi
  • spawacze
  • szefowie kuchni
  • ślusarze

Czytaj też: Kim jest statystyczny bezrobotny w Warszawie? >>

Coraz mniej zawodów nadwyżkowych

Sytuacja na rynku pracy wskazuje wyraźnie na niedobór odpowiednio wykwalifikowanych osób, stąd niewiele jest zawodów i branż, w których występuje nadpodaż osób gotowych do podjęcia zatrudnienia.

Wśród zawodów nadwyżkowych w 2018 roku znalazły się takie, w których obserwuje się dużą liczbę absolwentów techników oraz studiów wyższych. Zaliczono do nich ekonomistów, pedagogów oraz filozofów, historyków, politologów i kulturoznawców. Pomimo pogłębiającego się deficytu i problemów pracodawców z rekrutacją należy pamiętać, że rynek pracy w Polsce jest mocno zróżnicowany, szczególnie porównując rynki miast wojewódzkich z mniejszymi miejscowościami, które nie są położone w pobliżu dużych ośrodków. W takich miejscach ciągle występuje problem z otrzymaniem pracy, kandydaci mają ograniczone możliwości dokształcania i przekwalifikowania, a infrastruktura i transport publiczny nie pozwalają na swobodną mobilność i pracę poza miejscem zamieszkania – czytamy w raporcie.

Czytaj też: Bezrobocie w styczniu. Najlepiej jest w Wielkopolsce >>

W każdym regionie nieco inaczej

Mimo podobnych dla całego kraju tendencji na rynku pracy, związanych z coraz trudniejszym pozyskiwaniem pracowników i malejącą liczbą zawodów nadwyżkowych, sytuacja w poszczególnych województwach jest zróżnicowana. Obecność ośrodków kształcenia, infrastruktura komunikacyjna, środki z funduszy unijnych czy położenie geograficzne to czynniki, które wpływają na strukturę zatrudnienia na lokalnych rynkach pracy.

W województwie dolnośląskim w 2018 roku nie prognozuje się żadnych zawodów nadwyżkowych w skali województwa (w ubiegłym roku jako zawód nadwyżkowy wskazano tylko ekonomistów). Udział zawodów deficytowych wśród wszystkich ocenianych kategorii wyniósł 37,5%. Wśród zawodów z tej grupy wskazano między innymi kierowców posiadających kategorię prawa jazdy wyższą niż B, pielęgniarki i położne, lekarzy oraz wiele zawodów z branży usługowej.

Województwo kujawsko-pomorskie w 2018 roku spodziewa się dalszego spadku liczby zawodów nadwyżkowych. W grupie tej znalazły się między innymi takie zawody, jak ekonomiści, pedagodzy, specjaliści technologii żywności i żywienia, pracownicy biur podróży i organizatorzy obsługi turystycznej, dekoratorzy wnętrz i konserwatorzy zabytków, rolnicy i hodowcy. W przypadku większości z nich problem wynika z masowego kształcenia lub ograniczonego zapotrzebowania pracodawców. Wśród branż narażonych na deficyt wskazuje się transport, budownictwo, przetwórstwo metali, gastronomię i produkcję spożywczą, branżę medyczną i IT.

W prognozie dla województwa lubelskiego zauważa się wzrost zapotrzebowania na takie zawody, jak pielęgniarki i położne, nauczyciele przedmiotów zawodowych i praktycznej nauki zawodu, pracownicy sprzedaży internetowej, kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych oraz fizjoterapeuci i masażyści. Zawody, w których zapotrzebowanie może być mniejsze niż w ubiegłym roku, to między innymi nauczyciele przedmiotów ogólnokształcących, specjaliści rolnictwa i leśnictwa oraz pracownicy poczty.

Województwo lubuskie w 2018 roku nie przewiduje żadnych zawodów nadwyżkowych w skali całego województwa. W efekcie dokonanej oceny w grupie zawodów deficytowych znalazło się 46 profesji, natomiast w kategorii zrównoważonych – 114 zawodów. Pracowników może zabraknąć między innymi w takich zawodach jak pracownicy ds. rachunkowości i księgowości, szefowie kuchni, mechanicy pojazdów samochodowych oraz lekarze.

Według prognozy na 2018 rok w województwie łódzkim na brak ofert pracy nie będą mogli narzekać między innymi betoniarze i zbrojarze, cieśle budowlani, murarze, tynkarze oraz robotnicy budowlani. Wśród zawodów z branży gastronomicznej poszukuje się pracowników bez kierunkowego przygotowania zawodowego, mogących wykonywać obowiązki pomocy kuchennej czy pracownika przygotowującego posiłki typu fast food.

W województwie małopolskim przewiduje się pogłębienie tendencji obserwowanych na rynku pracy w latach poprzednich. Wskazanych zostało znacznie więcej zawodów deficytowych (36) niż nadwyżkowych (5). Wszystkie zawody wskazywane jako nadwyżkowe w 2018 roku występowały również przed rokiem. Pozostałe zawody w poprzedniej edycji badania klasyfikowane jako nadwyżkowe zasiliły grupę zawodów w równowadze. W większości zawody deficytowe z ubiegłorocznej i tegorocznej edycji pokrywają się ze sobą. Wśród nich znalazły się zawody z branży budowlanej, transportowej, produkcyjnej, gastronomicznej, medycznej, informatycznej. Jako czynniki wpływające na problemy ze znalezieniem pracy można wymienić: trudne warunki pracy, brak odpowiednich kompetencji, wiek oraz stan zdrowia kandydatów do pracy, nieadekwatność wynagrodzeń do charakteru pracy/stanowiska.

Województwo mazowieckie w 2018 roku spodziewa się wzrostu liczby zawodów deficytowych. W kategorii zawodów nadwyżkowych znalazł się tylko jeden zawód – ekonomiści – wskazywany często jako kierunek kształcenia, a nie zawód występujący na rynku pracy. Przyczyny trudności w rekrutacji pracowników to między innymi niedopasowanie kompetencji i doświadczenia do oczekiwań pracodawców, duży udział szarej strefy, niska jakość ofert pracy, luka pokoleniowa w kształceniu i nieatrakcyjne warunki zatrudnienia. Województwo mazowieckie jest jednocześnie jednym z najbardziej zróżnicowanych wewnętrznie, dlatego sytuacja na poszczególnych lokalnych rynkach pracy może być inna.

W województwie opolskim zauważa się spadek udziału kategorii zawodów nadwyżkowych – w prognozie na 2016 rok stanowiły 8,5% ogółu ocenianych zawodów, w 2017 było to 4,9%, natomiast na rok 2018 tylko 3%. W regionie cały czas brakuje specjalistów elektroniki, automatyki i robotyki (w szczególności operatorów zautomatyzowanej linii produkcyjnej), do których dodatkowo dołączyli elektrycy, elektromechanicy i elektromonterzy – potrzebne są osoby z aktualnymi uprawnieniami, a w rejestrach przeważają bezrobotni, którzy zdobyli zawód wiele lat temu i posiadają zdezaktualizowane kwalifikacje.

W województwie podkarpackim uczestnicy badania podkreślali, że firmy, które w odpowiednim czasie zadbały o swoją dotychczasową kadrę, nie powinny mieć problemów z zatrudnieniem. Natomiast te, które nie zauważyły zmian na rynku pracy, będą teraz szukać możliwości wypełnienia luki w zatrudnieniu, chociażby przez podniesienie pensji czy propozycję pozapłacowych form premiowania pracowników. Wśród zawodów deficytowych wymienia się między innymi kierowców autobusów, kierowców samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych, spawaczy, pielęgniarki i położne oraz głównych księgowych. Prognozowana liczba zawodów nadwyżkowych to 13 profesji.

Według prognoz na 2018 rok w województwie podlaskim deficyt będzie odczuwalny w 20 grupach zawodów. Są to między innymi kucharze, piekarze, ślusarze, diagności samochodowi, magazynierzy oraz krawcy i pracownicy produkcji odzieży. Liczba zawodów nadwyżkowych spadnie – należy spodziewać się problemów ze znalezieniem pracy w 8 grupach zawodów, takich jak ekonomiści, pedagodzy, technicy mechanicy, specjaliści administracji publicznej, specjaliści technologii żywności i żywienia, nauczyciele przedmiotów ogólnokształcących, operatorzy maszyn włókienniczych oraz rolnicy i hodowcy.

Wyniki badania dla województwa pomorskiego potwierdzają wnioski z ubiegłorocznej prognozy o wkraczaniu w stan rynku pracownika. W porównaniu do roku poprzedniego w 2018 roku struktura zapotrzebowania na zawody ulegnie niewielkiej zmianie. Liczba zawodów deficytowych będzie prawie ośmiokrotnie wyższa niż zawodów nadwyżkowych (w prognozie zeszłorocznej liczba ta była sześciokrotnie wyższa). W kategorii deficytowej znaleźli się między innymi inżynierowie budownictwa, nauczyciele języków obcych i lektorzy, samodzielni księgowi i przedstawiciele handlowi.

Na rok 2018 we wszystkich powiatach województwa śląskiego prognozowana jest większa liczba zawodów deficytowych niż nadwyżkowych. Dwa zawody zostały zakwalifikowane jako deficytowe we wszystkich powiatach województwa, są to kierowcy samochodu ciężarowego i ciągnika siodłowego oraz spawacze, natomiast w dwóch powiatach wykazano tylko po jednym zawodzie nadwyżkowym, a w 6 powiatach w ogóle nie wystąpiły zawody tej kategorii. Wśród zawodów deficytowych wskazywano między innymi na kierowników budowy, opiekunów osoby starszej lub niepełnosprawnej oraz pracowników fizycznych w produkcji i pracach prostych.

Pracownicy urzędów pracy województwa świętokrzyskiego sygnalizują, że główną przyczyną nadwyżki w zawodach jest niedopasowanie oferty edukacyjnej do potrzeb lokalnego rynku pracy. Szkoły generują dużą liczbę niedoświadczonych i nisko wykwalifikowanych absolwentów, którzy po ukończeniu edukacji pozostają przez dłuższy czas w rejestrach bezrobotnych. Przewiduje się, że w przyszłym roku wystąpi deficyt pracowników w 24 profesjach (najwięcej od początku badania w województwie), natomiast w 11 będzie miała miejsce nadwyżka (najmniej od początku prowadzenia badania).

W województwie warmińsko-mazurskim przewiduje się wystąpienie 25 zawodów deficytowych i jednego zawodu nadwyżkowego (ekonomiści). Niedobór pracowników będzie zauważalny w branżach: budowlanej, transportowej, produkcyjnej, gastronomicznej, usługowej i medycznej. Problemy w rekrutacji pracowników wynikają zazwyczaj z niskiego poziomu proponowanego wynagrodzenia, trudnych warunków pracy, ale również pracy w „szarej strefie”.

W województwie wielkopolskim w 2018 roku deficyt dotyczył będzie robotników wykonujących prace proste fizyczne, ale też specjalistów w rozwijających się branżach. W większości wielkopolskich powiatów będzie brakowało wykwalifikowanych cukierników, fryzjerów, kucharzy, mechaników pojazdów samochodowych, krawców i pracowników produkcji odzieży (w tym szwaczek) oraz tapicerów. Jak wskazują eksperci, w wielu powiatach nie brakuje osób wykształconych w tych zawodach, natomiast przeszkodą w podjęciu zatrudnienia jest np. brak odpowiednich kwalifikacji lub umiejętności koniecznych do sprostania wymaganiom dzisiejszego rynku.

W województwie zachodniopomorskim w dalszym ciągu utrzymuje się wzrost liczby wolnych miejsc pracy oraz zmniejsza się liczba osób niezatrudnionych. W opinii ekspertów oceniających sytuację na rynku pracy w województwie w przyszłym roku problemy z rekrutacją pracowników mogą wystąpić w 32 spośród 167 ocenianych grup zawodów. W dalszym ciągu w porównaniu do lat poprzednich, utrzymuje się duże zapotrzebowanie na pracowników w sektorze budowlanym. Wysokie zapotrzebowanie utrzymuje się również w zawodach kierowców posiadających uprawnienia do prowadzenia autobusów (prawo jazdy kat. D) oraz samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych. Deficyt dotyczy również zawodu magazyniera – nowo powstałe inwestycje związane z gospodarką zasobami, dystrybucją towarów oraz przeładunkiem spowodowały zwiększony popyt na pracowników.

Badanie zostało przeprowadzone po raz trzeci we wszystkich powiatach w Polsce. Barometr zawodów realizowany jest na zlecenie Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, jego koordynatorem jest Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie. Pełne wyniki badania można znaleźć w serwisie internetowym barometrzawodow.pl.