Marek A. (dane zmienione) był zatrudniony jako pracownik ogólnobudowlany. W trakcie wykonywania pracy spadł z dachu budynku. W wyniku doznanych obrażeń zmarł w szpitalu.

Organ odmówił prawa do jednorazowego odszkodowania

Zgodnie z art. 13 ust. 1 zd. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, członkom rodziny ubezpieczonego, który zmarł wskutek wypadku przy pracy lub choroby zawodowej, przysługuje jednorazowe odszkodowanie. Natomiast w myśl art. 13 ust. 2 pkt 3 ww. ustawy, członkami rodziny uprawnionymi do odszkodowania są m.in. rodzice, jeżeli w dniu śmierci ubezpieczonego prowadzili z nim wspólne gospodarstwo domowe lub jeżeli ubezpieczony bezpośrednio przed śmiercią przyczyniał się do ich utrzymania.

Na gruncie niniejszej sprawy, Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmówił Marii A. (dane zmienione) prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy po zmarłym synu. W uzasadnieniu wydanej decyzji wskazano, że poszkodowany nie prowadził wspólnego gospodarstwa domowego z wnioskodawczynią oraz nie przyczyniał się do jej utrzymania. Zwłaszcza że bezpośrednio przed śmiercią osiągał niskie dochody. Maria A. wniosła odwołanie, w którym wyjaśniła, że jest osobą bezrobotną, ale wykonuje prace dorywcze i miesięcznie osiąga z tego tytułu przychód w wysokości 500-600 zł. Kwota ta nie pozwala jej jednak na samodzielne prowadzenie gospodarstwa domowego. Dlatego też syn partycypował w opłatach za wspólne mieszkanie, kupował produkty spożywcze, środki czystości i lekarstwa oraz przekazywał jej drobne kwoty na bieżące wydatki.

Zobacz procedurę w LEX: Kostrzewa Piotr, Jednorazowe odszkodowanie z ubezpieczenia wypadkowego>

 

Decyzja organu rentowego została zmieniona przez sąd

Sąd Rejonowy w Suwałkach zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, że przyznał odwołującej się jednorazowe odszkodowanie w kwocie ponad 57 tys. zł z tytułu wypadku przy pracy po zmarłym synu. Uznał bowiem, że w świetle art. 13 ust. 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, Maria A. jest uprawniona do otrzymania tego świadczenia. Zebrany materiał dowody wykazał, że Marek A. mieszkał z matką i prowadził z nią wspólne gospodarstwo domowe. Ponadto bezpośrednio przed swoją śmiercią przyczyniał się do jej utrzymania, ponieważ z uwagi na zły stan zdrowia, brak wykształcenia i kwalifikacji nie mogła ona podjąć stałej pracy. Sąd podkreślił, że jego wkład nie był symboliczny, ponieważ po jego śmierci Maria A. nie była w stanie sama się utrzymać, co wymusiło na niej przeprowadzkę do domu rodzinnego, w którym zamieszkała z drugim synem.

Czytaj także komentarz praktyczny w LEX: Wroński Jerzy, Śmiertelny wypadek przy pracy>

Czytaj także: Czy w protokole powypadkowym powinien być numer PESEL i dowodu? >>>

Niskie dochody w deklaracji podatkowej bez znaczenia

Wydany wyrok nie zakończył sporu. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wniósł apelację, więc sprawa trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Suwałkach. Organ rentowy wywodził między innymi, że zmarły syn nie mógł przyczyniać się do utrzymania matki, ponieważ sam dysponował niskimi dochodami, co potwierdzały zeznania PIT. Sąd podkreślił, że takie wnioskowanie opiera się jednak na błędnym założeniu, że wszystkie dochody są zgłaszane do opodatkowania. Tymczasem powszechnie wiadomo, że w niektórych branżach, np. w budownictwie od lat funkcjonuje tzw. szara strefa, a zarobki pracowników budowlanych należą do jednych z wyższych. Argumentacja organu rentowego dotycząca wskazywania przez Marka A. w zawieranych umowach innego adresu zamieszkania niż ten, pod którym mieszkał razem z matką również nie była trafiona. W dokumentach zamiast adresu zamieszkania zmarły syn podawał bowiem adres zameldowania. Sąd okręgowy zwrócił uwagę, że rozróżnianie zameldowania i zamieszkania jest przypisane z reguły ludziom bardziej obeznanym z prawem, więc trudno oczekiwać od „przeciętnego Kowalskiego” pogłębionej analizy przy wypełnianiu dokumentów.

Czytaj także w LEX: Sokołowska Anna, Wypadek przy pracy w wymiarze sprawiedliwości>

 

Cena promocyjna: 50.69 zł

|

Cena regularna: 169 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 135.2 zł


Brak paragonów nie mógł być zarzutem

Sąd podkreślił, że ocena czy osoba "pozostaje we wspólnym gospodarstwie domowym" zależy od okoliczności konkretnego przypadku. Do cech charakterystycznych można zaliczyć udział i wzajemną, ścisłą współpracę w załatwianiu codziennych spraw związanych z prowadzeniem domu, niezarobkowanie i pozostawanie w związku z tym na całkowitym lub częściowym utrzymaniu drugiej osoby, a wszystko to dodatkowo uzupełnione cechami stałości. SO podkreślił, że oceniając zebrany materiał dowodowy należało mieć na uwadze, że zgon Marka A. był wynikiem nagłego i niespodziewanego zdarzenia. W normalnie toczącym się życiu ani on, ani jego matka nie mieli podstaw do gromadzenia dokumentów "na wszelki wypadek”, by kiedyś móc na ich podstawie wykazać, że syn partycypował w opłatach za wspólne mieszkanie, kupował produkty spożywcze i środki czystości. Okoliczność ta została wykazana na podstawie zeznań świadków. Mając powyższe na uwadze, apelacja została oddalona.

Wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach z 27 marca 2025 r., sygn. akt III Ua 21/24, prawomocny

Czytaj także artykuł w LEX: Stopka Karolina, Charakter prawny zaopatrzenia z tytułu wypadków w szczególnych okolicznościach>