Powód był zatrudniony w pozwanym przedsiębiorstwie od 2 października 2006 r. - początkowo na podstawie umowy o pracę zawartej na czas określony do dnia 31 sierpnia 2012 r., w wymiarze połowy etatu na stanowisku krojczego.

Uszkodzenie przewodu

W dniu zdarzenia w kwietniu 2011 r. powód rozpoczął pracę o godzinie 6:00. Tego dnia planowo miał pracować do godziny ok. 12:00, z uwagi na to, że był to ostatni dzień pracy przed Świętami Wielkanocnymi. Około godz. 12:00 powód przy pomocy elektrycznego znacznika do tkanin wykonywał ślady na wykrojach. Urządzenie zasilane napięciem 230 V trzymał obiema rękami. W pewnym momencie ręce powoda zacisnęły się na urządzeniu - nie mógł go puścić. Powód poczuł ból w klatce piersiowej, w rękach, w barkach. Wskutek porażenia prądem powodem rzucało o ścianę i grzejniki. Powód zdołał wyrwać przewód z gniazdka po czym upadł na podłogę. Koleżanka z pracy odwiozła powoda do domu.

Wykonane zdjęcie RTG klatki piersiowej, poza przebytym złamaniem żebra, nie wykazało innych zmian. Wykonano także USG jamy brzusznej, które również nie wykazało zmian. Powód nie wyraził zgody na hospitalizację. Zalecono mu natychmiastową kontrolę w razie dolegliwości.

Kilka dni później elektromechanik dokonał oględzin znacznika do tkanin, stwierdzając brak skutecznego połączenia przewodu ochronnego z obudową i uszkodzoną mechanicznie wtyczkę zasilającą. Brak skutecznego połączenia przewodu ochronnego z obudową jest typowym uszkodzeniem, wynikającym z użytkowania urządzenia. Takie urządzenie nie powinno być wykorzystywane. Stwierdzone uszkodzenie mechaniczne wtyczki zasilającej mogło powstać na skutek gwałtownego wyciągnięcia wtyczki z gniazdka. Stwierdził, iż prawdopodobnie doszło do rozłączenia jakiegoś przewodu, co spowodowało przebicie elektryczne.

Odmowa świadczenia rehabilitacyjnego

Powód wystąpił o świadczenie rehabilitacyjne. Wraz z wnioskiem przedłożył zaświadczenie o stanie zdrowia, w którym jako chorobę podstawową wskazano stan po porażeniu prądem. Lekarz orzecznik ZUS, po rozpoznaniu zespołu zależności alkoholowej, przebytego porażenia prądem sieciowym, nadciśnienia tętniczego uregulowanego i tachykardii zatokowej w wywiadzie orzekł, że stan zdrowia powoda nie uzasadnia przyznania mu prawa do świadczenia rehabilitacyjnego. Jako rozpoznanie zasadnicze wskazano F10 (zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania spowodowane używaniem alkoholu). W uzasadnieniu ustaleń orzeczniczych stwierdzono, że powód jest zdolny do pracy.

Jednak w 2025 roku powodowi zostało przyznane prawo do renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy z ogólnego stanu zdrowia w okresie od dnia 1 marca 2015 r. do dnia 31 maja 2022 r. Powód nadal jest pod opieką kardiologa, przyjmuje leki.

Roszczenie pracownika

W tej sytuacji poszkodowany pracownik wystąpił do sądu przeciwko pracodawcy o:

  • zadośćuczynienie za naruszenie prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy,
  •  częściowe zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych jako człowieka i pracownika,
  •  częściowe zadośćuczynienie za krzywdę, częściowe zadośćuczynienie za następstwa wypadku przy pracy

Zarówno sąd rejonowy, jak i sąd okręgowy, uznały powództwo za nieuzasadnione w związku ze skutecznie podniesionym przez pozwanych zarzutem przedawnienia.

Sąd drugiej instancji wskazał, że termin przedawnienia roszczeń w razie wyrządzenia szkody na osobie określa przepis art. 4421 par. 3 k.c., który stanowi, że w razie wyrządzenia szkody na osobie przedawnienie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.

Problem przedawnienia

Wyrokiem z dnia 4 kwietnia 2024 r. Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Łodzi do ponownego rozpoznania. Sąd Najwyższy wskazał w szczególności, że  roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu
z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Zgodnie z art. 442 1 par. 2 k.c., jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem 20 lat od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia.

Sąd Najwyższy stwierdził zatem, że trzeba wyjaśnić, że okoliczności wypadku przy pracy, któremu uległ skarżący, omal nie przypłacając tego własnym życiem, posiadały nie tylko cechę oczywistego czynu niedozwolonego, którego winą należało obarczyć stronę pozwaną, ale zachodzi istotne prawdopodobieństwo, że zaniedbania mogły wynikać także z przestępstwa.
 

Podstawa odpowiedzialności - niejasna

Gdy sprawa wróciła do Sądu Okręgowego w Łodzi, to sąd ten przekazał sprawę sądowi I instancji, wskazując, że należy dokonać ustaleń zasadniczych okoliczności stanowiących istotę sprawy. Przede wszystkim sąd I instancji powinien ustalić podstawę odpowiedzialności (art. 415 Kc – na zasadzie winy czy art. 435 Kc – odpowiedzialność za szkodę na osobie wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu).

Po drugie, przyjmując, że roszczenie nie uległo przedawnieniu należy ustalić, czy żądanie powoda w żądanej wysokości jest zasadne. Sąd I instancji powinien zatem ustalić (czego rozpoznając sprawę po raz pierwszy w ogóle nie uczynił uznając, że roszczenie jest przedawnione), czy szkoda w postaci pogorszenia się stanu zdrowia pokrzywdzonego wystąpiła, a jeśli tak, to czy zdarzenie z 21 kwietnia 2011 r. miało wpływ na pogorszenie jego stanu zdrowia (adekwatny związek przyczynowy).

Rozpoznając sprawę ponownie, sąd rejonowy musi ustalić wszystkie istotne okoliczności (istotę sporu), których nie ustalił, rozpoznając niniejszą sprawę po raz pierwszy, w tym przede wszystkim, czy w stanie faktycznym niniejszej sprawy po pierwsze – po stronie powoda w ogóle wystąpiła jakakolwiek szkoda, a dalej – czy zaistniała podstawa odpowiedzialności pozwanych za tę szkodę. Ponadto istotnym elementem jest to, czy na stanowisku pracy powoda była dostępna instrukcja bhp użytkowania znacznika i czy powód miał możliwość korzystania z niej bez przeszkód, w szczególności bezpośrednio przed przystąpieniem do wykonywania pracy.

Sąd powinien także ustalić, czy w realiach sprawy pozwani ponoszą odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, czy też winy.

Wreszcie sąd I instancji zobligowany jest przyjąć, że w tej sprawie doszło do występku określonego w art. 220 k.k czyli niedopełnienia obowiązków z zakresu BHP. Jak bowiem wynika z dopuszczonego przez sąd okręgowy dowodu z opinii biegłego, w trakcie zdarzenia z 21 kwietnia 2011 r. doszło do narażenia powoda na bezpośrednie niebezpieczeństwo uraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Z powyższych względów sąd okręgowy, przekazał sprawę do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z 31 lipca 2025 r., sygnatura akt VIII Pa 163/24