Główny Urząd Statystyczny opublikował w poniedziałek komunikat prezesa GUS z dnia 20 października 2025 r. w sprawie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku we wrześniu 2025 r. Wynika z niego, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku we wrześniu 2025 r. wyniosło 8750,32 zł. Jak podał GUS, przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, włącznie z wypłatami z zysku, w trzecim kwartale 2025 r. wyniosło 8854,61 zł.
Czytaj również: GUS: Wykonujący proste pracy z najwyższą podwyżką pensji >>
Dynamika wynagrodzeń a zatrudnienie
Wrzesień 2025 roku potwierdził utrzymanie się wyraźnej różnicy pomiędzy dynamiką wynagrodzeń a zatrudnieniem. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 7,5 proc. r./r., osiągając poziom ok. 8,8 tys. zł brutto, natomiast przeciętne zatrudnienie spadło o 0,8 proc. r/r, pozostając poniżej 6,42 mln etatów. Nominalny wzrost płac ponownie przewyższył inflację, co oznacza, że realnie Polakom w kieszeniach zostało ok. 3-4 proc. pieniędzy więcej niż rok wcześniej.
Jak twierdzi Mariusz Zielonka, główny ekonomista Lewiatana, podobnie jak w poprzednich miesiącach, przedsiębiorcy kontynuowali ostrożną politykę rekrutacyjną. Spadek zatrudnienia nie wynikał z masowych zwolnień, lecz raczej z braku nowych rekrutacji i nieprzedłużania umów czasowych. Pracodawcy, obciążeni wysokimi kosztami pracy, decydowali się raczej na podwyżki dla obecnych pracowników niż na zwiększanie liczby etatów. Ten schemat, choć skuteczny w krótkim okresie, zaczyna jednak się wyczerpywać, bo przy słabszym wzroście wydajności dalsze podwyżki wynagrodzeń stają się coraz trudniejsze do uzasadnienia ekonomicznie.
- Z punktu widzenia gospodarstw domowych wrzesień był kolejnym miesiącem poprawy realnej siły nabywczej. Dane o nastrojach konsumenckich pokazują, że coraz więcej osób deklaruje możliwość odkładania pieniędzy. Zwiększona skłonność do oszczędzania może jednak w dłuższej perspektywie osłabić popyt konsumpcyjny, który dotąd był jednym z głównych motorów wzrostu gospodarczego. Jednocześnie tempo wzrostu płac na poziomie 7-8 proc. r./r. oznacza, że firmy nadal pozostają pod presją kosztową, a przestrzeń do dalszych podwyżek w kolejnych miesiącach będzie coraz mniejsza – uważa Mariusz Zielonka.
Jego zdaniem wrzesień 2025 r. potwierdził więc, że rynek pracy wchodzi w fazę umiarkowanego schładzania - zatrudnienie spada nieprzerwanie od blisko dwóch lat, a dynamika płac utrzymuje się na stabilnym, choć kosztownym dla przedsiębiorstw poziomie. Utrzymanie równowagi między kosztami pracy, inflacją a popytem wewnętrznym będzie jednym z kluczowych wyzwań dla gospodarki w ostatnim kwartale roku.









