Powódka domagała się, by pozwany przywrócił ją do pracy na stanowisku opiekunki medycznej. Powódka wskazała, że ponad dwa lata sumiennie pracowała w zakładzie pracy. Otrzymała jednak wypowiedzenie umowy o pracę. Pracodawca wskazał, że utracił dla niej zaufanie, gdyż podburza ona innych pracowników, a jej żądania podwyżek obrażają go. Pozwany domagał się oddalenia powództwa. Jego zdaniem, powódka prawidłowo wykonywała swoje obowiązki. Podburzała jednak zespół przeciwko pracodawcy, a to wpływało negatywnie na organizację pracy w zakładzie. Pracodawca wyjaśnił, że ma prawo dobierać kadry.

Zobacz: Utrata zaufania – kiedy uzasadnia rozwiązanie umowy o pracę? >

Sądy obu instancji zgodnie uznały, że powódka powinna zostać przywrócona do pracy na warunkach pracy i płacy sprzed wypowiedzenia. W ocenie sądów, okoliczności wskazane w wypowiedzeniu umowy o pracę nie mogły skutkować tym, że pozwany zwolnił powódkę z pracy.

Zobacz: Zmiany w danych osobowych pracowników od 4 maja 2019 r. >

 

Wniosek o podwyżkę i wypowiedzenie

Z ustaleń sądów wynikało, że powódka rozpoczęła pracę dla pozwanego w grudniu 2015 r. Miała ustalony lekki stopień niepełnosprawności. W lipcu 2017 r. wszystkie opiekunki medyczne złożyły u dyrektora placówki pismo, w którym domagały się podwyżki 300 zł brutto. Wyjaśniły, że wykonują z oddaniem pracę, ale uzyskują za nią niskie wynagrodzenie. Na piśmie podpisało się 9 pracownic. Kilka miesięcy później u Starosty odbyło się spotkanie w sprawie podwyżek. Starosta wyjaśnił, że podwyżki są zagwarantowane ustawowo. Po pewnym czasie strony porozumiały się co do podwyżki po 200 zł brutto miesięcznie.

Przygotuj się do wprowadzenia Pracowniczego Planu Kapitałowego >

Ponowny wniosek o podwyżki został złożony przez wszystkie opiekunki medyczne w kwietniu 2018 r. Opiekunki uzyskały jednak informację, że zakład nie ma środków na podwyżki. Po tym spotkaniu powódka otrzymała wypowiedzenie umowy o pracę. Z dokumentu wynikało, że pozwany utracił zaufanie do powódki, gdyż wykazuje ona negatywne nastawienie do pracy. Wyjaśniono, że powódka z premedytacją buntuje innych, podważa autorytet pracodawcy. Zdaniem pozwanego, postawa powódki jest roszczeniowa, a on czuje się nękany przez pracownika, który chce mu zaszkodzić.

Zobacz: Ochrona przed wypowiedzeniem umowy o pracę >

 

 


 

Sądy ustaliły, że decyzja o złożeniu pism w sprawie podwyżek wyszła od wszystkich opiekunem medycznych. Pisma te redagowane były wspólnie. Na zebrania chodziły te osoby, które nie były na dyżurze. Z zeznań świadków wynikało, że świadczona przez powódkę i inne opiekunki medyczne jest ciężka, a uzyskiwane zarobki są niskie. Świadkowie zaprzeczyli też, aby powódka buntowała innych pracowników. Powódka w ocenie świadków nie była nawet nieformalnym przywódcą grupy domagającej się podniesienia wynagrodzenia.

Zobacz: Urlop wypoczynkowy w przypadku przywrócenia do pracy >

Jednocześnie w oczach świadków (opiekunek medycznych, fizjoterapeutów, pielęgniarek) powódka była dobrym pracownikiem. Wskazywali, że to dyrekcja placówki kreowała powódkę na przywódcę grupy walczącej o podwyżki. Z zeznań głównej księgowej wynikało zaś, że wnioski o podwyżki rozpoczęły się, gdy zatrudniono powódkę. W ocenie tego świadka, powódka była liderką opiekunek, gdyż była błyskotliwa. Dyrektor szpitala wskazywał, że nie podobało mu się, gdy powódka mówiła do innych opiekunek medycznych, że muszą trzymać się razem, bo wszystkich nie zwolnią.

Poznaj LEX Kadry - nowoczesny program, w którym znajdziesz wszystkie treści i dokumenty niezbędne w codziennej pracy >

 

Wypowiedzenie umowy o pracę

Uwzględnienie żądania pracownika o uznanie wypowiedzenia umowy o pracę za bezskuteczne uzależnione jest od tego, czy wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony jest nieuzasadnione lub narusza przepisy o wypowiadaniu umów o pracę. Powyższe wynika z art. 45 § 1 k.p. Z przepisów prawa pracy wynika, że to pracodawca podejmuje decyzję, czy zwolni danego pracownika z pracy.

Zobacz: Rozwiązanie umowy o pracę z pracownikiem przebywającym na zwolnieniu >

Przepisy dają jednak ochronę pracownikom przed samowolnym wypowiedzeniem umowy o pracę. Oświadczenie pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony powinno zawierać przyczynę uzasadniająca wypowiedzenie. Ma to być przyczyna konkretna i prawdziwa - wyjaśniły sądy. Nie musi mieć ona charakteru szczególnej wagi. Prawo nie daje jednak przyzwolenia na dowolne i nieuzasadnione wypowiadanie umów o pracę. Taki pogląd wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 grudnia 2001.12.06 w sprawie I PKN 715/00 (LEX nr 55358).

 

 

Sąd pracy, rozpoznający sprawę powódki, miał obowiązek ocenić zasadność wypowiedzenia o pracę z punktu widzenia opisanej w niej przyczyn, które miały uzasadniać rozwiązanie umowy o pracę. Z dokumentu wynikało, że główną przyczyną wypowiedzenia była utrata zaufania pracodawcy do pracownika. W orzecznictwie wskazuje się, że powołanie się na utratę zaufania i poparcie tego stwierdzenia postawieniem konkretnych zarzutów jest wystarczające do skutecznego wypowiedzenia umowy o pracę. Takie stanowisko przedstawił SN w wyroku z dnia 26 marca 1998 r. w sprawie I PKN 565/97 (LEX nr 35229). Podczas badania przyczyn wypowiedzenia umowy o pracę, sądy obu instancji uznały, że powódka nie podburzała innych osób wobec pozwanego. Z ustaleń wynikało, że wszyscy pracownicy zatrudnieni jako opiekunowie medyczni podjęli decyzję o złożeniu obu pism w sprawie podwyżki. Pisma te były redagowane wspólnie. Świadkowie wyjaśnili, że nikt nie przewodniczył ich grupie (nawet w sposób nieformalny). Jednocześnie z ustaleń wynikało, że powódka była cenionym pracownikiem.

Zobacz: Przyczyny uzasadniające wypowiedzenie umowy o pracę >

Zarzuty stawiane powódce przez pracodawcę nie mogą jednak uzasadniać zarzutu utraty zaufania do pracownika. Sądy uznały więc, że brak dowodów, by uznać za prawdziwe przyczyny wskazane w wypowiedzeniu umowy o pracę. Pozwany nie udowodnił też, że żądania podwyżek negatywnie wpłynęły na funkcjonowanie miejsca pracy. Pozwany, wręczając powódce wypowiedzenie, starał się do wyciszenia słusznych roszczeń pracowników. Ci zaś mają prawo do żądania godnego wynagrodzenia - wyjaśniły sądy.

Zobacz procedurę: Obliczanie terminów do okresu wypowiedzenia >

W przepisach ustawy z dnia 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych, zagwarantowano podwyżki. Ich żądanie przez pracowników nie może spotykać się z negatywnymi konsekwencjami. Pracodawca, nie może twierdzić, że osoby wnoszące o podwyżki, nękają go. Obowiązkiem pozwanego było negocjowanie warunków płacowych również z grupą zawodową opiekunek medycznych - wyjaśniły sądy, przyznając rację powódce.

Wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach z dnia 14 listopada 2018 r., III Pa 26/18, LEX nr 2624049.

Czytaj też: Niektóre firmy wciąż próbują obchodzić przepisy o minimalnej stawce godzinowej >>>