Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele i święta weszła w życie 1 marca 2018 roku. Zgodnie z nią handel jest dozwolony w jedną niedzielę w miesiącu - ostatnią, a także w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie i w niedzielę przed Wielkanocą. Od 2020 r. zakaz handlu nie będzie obowiązywał jedynie w ostatnią niedzielę stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie i w niedzielę przed Wielkanocą.

Sprawdź w LEX: Niedziele handlowe 2019 >

Ustawa przewiduje katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obowiązuje m.in. w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą, kawiarniach. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi kara w wysokości od 1 tys. zł do 100 tys. zł, a przy uporczywym łamaniu ustawy - kara ograniczenia wolności.

Sprawdź w LEX: Zakaz handlu w niedziele i święta - na czym polega i kogo dotyczy? >

Projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę złożyli pod koniec 2018 r. posłowie PiS. Ma ona doprecyzować m.in. jakie placówki mogą być wyłączone spod zakaz handlu w niedzielę.
Pierwsze czytanie projektu odbyło się w komisji pod koniec listopada. Potem jednak prace nad nowymi przepisami zostały wstrzymane.

Sprawdź w LEX: Kto może handlować w niedziele >

 

Raport Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii

Resort przedstawił raport „Ocena wpływu ograniczenia handlu w niedziele”. Analiza obejmuje trend od 2015 r - czyli przed wprowadzeniem niedziel wolnych od handlu. Ministerstwo nie rekomenduje wprowadzania zmian w obecnym modelu dochodzenia do pełnego ograniczenia handlu w niedziele. Resort zaznacza jednak, że niezbędne jest przeprowadzenie pogłębionych badań oddziaływania ograniczenia na małe sklepy oraz na jakość życia Polaków.

Sprawdź w LEX: Wykonywanie pracy w handlu w niedziele a odpoczynek dobowy >

Ministerstwo podkreśliło, że ocena wpływu ograniczenia handlu na małe sklepy wymaga dalszych analiz. - Upłynęło za mało czasu od wejścia w życie nowych przepisów, aby móc przeprowadzić badania pozwalające na szerokie wnioskowanie - zaznaczono. - W świetle pozyskanych przez MPiT danych, obserwujemy wyhamowanie tendencji spadkowych, jeśli chodzi o liczbę sklepów i poziom sprzedaży, wśród najmniejszych placówek handlowych - napisano w raporcie.

 



Potrzebna nowelizacja ograniczenia

Alfred Bujara z NSZZ "Solidarność" uważa, że nowelizacja ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę powinna zostać przeprowadzona jak najszybciej. - Potwierdza to m.in. raport Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii. Wynika z niego, że małe sklepy dobrze sobie radzą po wprowadzeniu ograniczenia. Niemniej jednak dopuszczenie placówek pocztowych do handlu w niedziele może być zagrożeniem dla małych przedsiębiorstw - mówi.

Sprawdź w LEX: Do której godziny pracują w Wielką Sobotę osoby zatrudnione w sklepie? >

Zaznacza, że kolejne sklepy po sieci "Żabka" chcą stać się placówkami pocztowymi. - Z naszych informacji wynika, że kolejne sieci handlowe przygotowują się na prowadzenie usług pocztowych. Podpisują one też odpowiednie umowy z operatorami pocztowymi. Prawdopodobnie w ten sposób chcą ominąć ograniczenie handlu. Jeśli do tego dojdzie to ustawa o ograniczeniu zostanie rozsadzona od środka i stanie się martwym przepisem. Dlatego nowelizacja jest niezbędna, o co zabiegamy od roku - dodaje związkowiec. Z informacji Prawo.pl wynika, że może chodzić o takie sieci jak Kaufland, czy Biedronka.

Jego zdaniem report przygotowany przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii jest rzetelny.  - Te dane, które wskazują, że małe sklepy nie ucierpiały z powodu ograniczenia, mamy od kilku miesięcy. Nie jest to dla nas zaskoczenie. Pracodawcy jednak nie chcą tego przyjąć do wiadomości. Lobbing dużych sieci dalej trwa. Krytykują oni raport ministerstwa, powtarzając kłamliwe informacje i siejąc dezinformacje wśród mediów - stwierdza Bujara.

 

 

Nowelizacja niepotrzebna, wycofać się z ograniczenia

Inne zdanie na temat projektu nowelizacji ustawy ma wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Marcin Nowacki. Według niego propozycja posłów PiS nie powinna wejść w życie. - Ewentualnie powinniśmy się zastanowić nad projektem Nowoczesnej, który mówi o wpisaniu dwóch wolnych niedziel do Kodeksu pracy - podkreśla. Dodaje, że wprowadzenie zmian w ustawie odbije się na ocenie ograniczenia handlu przez konsumentów. - Wzrosną zapewne negatywne opinie. Ponadto z naszych informacji wynika, że dostawcom dla małych punktów handlowych spadły obroty o 20 proc. To też coś pokazuje. Jeżeli rynek hurtowy mniej sprzedaje, to oznacza, że właściciele małych sklepów mają mniejszy obrót - podkreśla wiceprezes.

Sprawdź w LEX: Jakie prace może wykonywać pracownik infolinii w dni wolne od handlu? >

Zwraca uwagę w rozmowie z Prawo.pl, że w raporcie MPiT nie znalazły się dane Ministerstwa Finansów z JPK. - Zastanawia nas dlaczego nie zaprezentowano szczegółowych danych, które w naszej ocenie MF musi mieć w dyspozycji. W obecnej sytuacji raport to trochę beletrystyka - uważa.

Jego zdaniem z analizy wynika, że cele ograniczenia handlu nie zostały zrealizowane. - Chodzi o zatrzymanie spadku znikania małych punktów handlowych. Jest on ciągle na bardzo wysokim poziomie. Drugim celem regulacji miało być zatrzymanie zwiększającego się udziału w rynku dyskontów i dużych sieci. To również nie zostało zrealizowanie, bo dyskonty w 2018 r. rosły dwa razy szybciej niż rok wcześniej - mówi ekspert.

Czytaj też raport: Na ograniczeniu handlu cierpią małe firmy >>>