Jak podaje Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, przyczyną wyłączenia obywatela z ubezpieczenia rolniczego było skierowanie go przez Wojskową Komendę Uzupełnień na ćwiczenia mobilizacyjne. Organ rentowy potraktował ten czas jak okres niezawodowej służby wojskowej. W okresie odbywania ćwiczeń, osoby takie zostają objęte ubezpieczeniem społecznym w systemie powszechnym, które ma pierwszeństwo przed ubezpieczeniem rolniczym.

 


W sytuacji, gdy działalność rolnicza jest jedyną działalnością danej osoby, krótka przerwa w ubezpieczeniu może nie mieć wpływu na przebieg ubezpieczenia i staż zawodowy. Gorzej jest, gdy rolnik zamierza podjąć działalność gospodarczą pozarolniczą. Aby pozostać w ubezpieczeniu rolniczym, musi podlegać  ubezpieczeniu społecznemu rolników z mocy ustawy przez nieprzerwany okres 3 lat. Nawet krótkotrwałe wyłączenie rolnika z ubezpieczenia społecznego powoduje, że okres 3 lat musi biec na nowo.

A żołnierz rezerwy nie może odmówić udziału w ćwiczeniach.

 


RPO podkreśla, że ustawa z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników powinna uwzględniać sytuacje, w których rolnik został wyłączony z ubezpieczenia społecznego nie w wyniku własnych działań (jak podjęcie zatrudnienia), ale na skutek działań organów państwowych. - Bardziej elastyczny zapis chroniłby rolników przed nieplanowanym wyłączeniem z ubezpieczenia – uważa Rzecznik Praw Obywatelskich.

Rzecznik zwrócił się do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztofa Ardanowskiego o rozważenie możliwości rozwiązania problemu.

Czytaj również: Reguły krzywdzące część rolników „dwuzawodowców” szybko się nie zmienią>>